zagrypiona coś jestem w związku z czym od wtorku nie chodzę do pracy :)
Dzisiaj wyekspediowawszy mężczyzn domowych do placówek pozostałyśmy z dziewczynkami w domu. Poranek zaczął się od zajęć gospodarskich.
Jadzik zajął się liczeniem wydatków :)
Aniekla zajęła się drobieniem chleba dla ptaków do miski, którą później opróżnimy do karmnika
a na stole - tak, tak, moi Państwo, stoją najprawdziwsze bazie - przy minus 22 stopniach za oknem :)))
Czasem podkarmiała się, zamiast ptaków - Jadzia
a przy okazji prezentuję skończoną w ubiegłym tygodniu sukienkę Jadziową zrobioną z motka bawełny za całe trzy złote nabytą w sklepie, w którym nabywa się rzeczy raczej lekkie
bawełna jest melanżem różu i fioletu, wzoru nie podam, bo go nie ma :)
a w garze perkoce bób na zupę. Słońce za oknem, kominek rozsiewa ciepło, pies się wygrzewa z kotem w jasnej plamie na podłodze, sikorki i sójki czekają cierpliwie przy karmniku... to jest jeden z tych poranków, które chciałoby się zatrzymać na zawsze...
aż mi się cieplej zrobiło:) dziewczynki -urocze!
OdpowiedzUsuńu ciebie tak wiosennie a u mnie pada :/ kurcze, zaraz u ciebie będę;) a sukienka piękna. rewelacyjnie się prezentuje na pękatym brzuszku Jadzi :)))
OdpowiedzUsuńAż mi się ciepło na serduchu zrobiło po takim poranku u was :)) Dziewczynki cudne, a sukienka rewelacja, że też ja nie mam możliwości kupować takiej fajnej włóczki po 3 zł ;))) Ale jeszcze o czym innym chciałam: ty masz tam w tle ostatniego zdjęcia świetne drzwi! Możesz się podzielić, jeśli pamiętasz, gdzie, jak i za ile kupowałaś? Wiesz, ja wciąż na etapie urządzania chałupki jestem, a ten wzór ogromnie mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńNo prosze co mozna miec za 3 zeta i troche pomysłu.
OdpowiedzUsuńOcj tez uwielbiam poranki gdy nie musze sie nigdzie spieszyc-szkoda że ich tak mało
Ciepło tam u Was i tak przyjemnie, że aż się uśmiechnęłam do komputera. A sukienka świetna.
OdpowiedzUsuńha! ciepło! Był u nas pan z dozoru technicznego - opowiadał, że rano był w miejscu, gdzie termometr w jego samochodzie pokazywał minu 26 stopni... Mróz aż miło. Dziewczyny wyszły na dwór z dziadkiem, który przyjechał do mnie wyprowadzić mi dzieci w moim zastępstwie - Anielka jeździ na łyżwach, Wigi - na łopacie od odśnieżania :)))
OdpowiedzUsuńAgami - pakuj się i przyjeżdżaj, po co czekać do kwietnia :)
Annasza, wewmętrzne drzwi mamy z firmy Dziadek - proste, czterodziałowe. Malowane własnoręcznie przez nas. Jak Marcin wróci z pracy to się upewnię, czy dobrze Cię poinformowałam, jesli nie - dopiszę sprostowanie :)
sielsko, anielsko...
OdpowiedzUsuńi dobrze, że bazie mają w nosie to -22 ;)
Jadzia jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńbardzo miły poranek u Was - życzę takich więcej, ale nie podszytych chorobą :)
buziaki dziewczyny :*
Dzięki kochana :*
OdpowiedzUsuńach jak pieknie napisane, az wiosna zapachnialo:D
OdpowiedzUsuńJadzia w sukni i suknia na jadzi przepiekne:)
Aż zazdroszczę miłego poranku, moje poranki ostatnio pełne pośpiechu...
OdpowiedzUsuńA sukienka r-e-w-e-l-a-c-j-a!!