Lata całe temu ufarbowałam pierwszy mój zwój wełny. Dwa zwoje, dokładnie rzecz ujmując. Strasznie mi to kolorowe wyszło, z dużą ilością nieoczekiwanego seledynu, który jakoś nigdy do mnie nie przemawiał. Miało być dla dzieci, ale nawet jak dla dzieci było mi za kolorowo.
Do czasu.
Aż odkryłam swetry kołowe.
I tutaj ta psychodelia wyszła, jak dla mnie, super :)
Oto półtoraroczny Tyniol w psychodelicznym kołowcu (obrębionym alpacą Dropsa) wśród gołych jeszcze lawendowych krzewów.
Tyle wrzucam w przerwie między świątecznymi rozrywkami.
Mam nadzieję, że na dobry początek Powrotu do Bloggera :)
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniały!
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja!!!!!
Dziękuję :)
UsuńJakie dwa słodziaki! I model i sweter. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Słodycz słodyczą ale szaleństwo tego swetra pasuje do niektórych nastrojów naszej królewny :)
UsuńPiękny sweter a i model jaki szczęśliwy! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć, dziękuję. Model szczęśliwy bo się uwielbia przebierać.
UsuńAniu - jakże się cieszę, że jesteś!!!!!!!!! Tysia urosła niesamowicie, sweterek jest śliczny. Dobrze dobrałaś wzór - bardzo efektownie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię moocno,
Asia
Asiu, nieoczekiwanie po tylu tygodniach odwyku od blogowania naszła mnie nostalgia :) Sęk w tym, że zajmowałam się mnóstwem rzeczy natomiast mało z nich pasuje do tematyki tutejszej. Ale miło bardzo Cię tutaj zobaczyć jeszcze :)
UsuńOjej, jaka Tysia już duża i jaką ma bujną czuprynę! Kołowiec rewelacyjny, kolory też ekstra. Jest tak fajny że i ja bym chciała podobny wydziergać dla moich babeczek. Cieszę się że znów piszesz posty, bardzo :-)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi miło, że po tak długim moim milczeniu chce Ci się jeszcze odpisywać :) Tym bardziej że obowiązków masz zdecydowanie więcej. Ja z tego swetra jestem bardzo zadowolona. Podobny ma już Jadzia a Anielka ma zebraną włóczkę (jest idealny do wykańczania resztek).
UsuńFajny :)
OdpowiedzUsuńna poczatek najlepszy - cudo
OdpowiedzUsuńale krolewna urosla - mala wcale nie taka mala :)
pozdrawiam:)
ciesze sie,ze znow jestes!!!
good post
OdpowiedzUsuń