... co nie oznacza, że się kolejnego spodziewam :)
Ale wiąże się to mocno z moją ostatnią dziedziną druciarstwa. Może nie będę dużo mówiła tylko wrzucę kilka zdjęć z dziesiątek, które ilustrują moją ostatnią manię:
Pozdrawiam serdecznie i lecę się relaksować. Przy drutach, oczywiście :)
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne rzeczy wydziergałaś! Przepiękne :) Ciekawa jestem, jak zaczęliście nowy rok szkolny? Jak dzieci powróciły do szkoły - z radością, czy też może z niechęcią? U nas Starszy w nowej szkole (przeniosłam go bo został dotkliwie pobity - długo by gadać...), Jadzia w przedszkolu - o dziwo - chodzi z radością :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Asia
Asiu, dziękuję :)
UsuńU nas na razie ogarnianie tematu szkolnego się zaczyna - ja wróciłam od września do pracy, dzieci na razie zadowolone. Kurczę, co się stało Twojemu synowi? Pobity w szkole?! Strasznie współczuję Wam bo to trauma dla wszystkich...
fajne projekty :) najbardziej podobają mi sie żółciutkie nitki koło uszu w 4 czapeczce :)
OdpowiedzUsuńOna się nawet nazywa czapka - meduza, bo na płasko wygląda przez te nitki jak meduza z parzydełkami :)
UsuńSame cudeńka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Dziękuję - te maciupkie rzeczy zawsze fajnie wyglądają :)
Usuńpodziwiam za każdym razem na FB, piękne, takie delikatne. Okazuje się, że ja też mam słabość do noworodków :) Jak u Was byliśmy, to jeszcze o tym nie wiedziałam, ale już wiem :D
OdpowiedzUsuńO rany... serio?!?!?!
UsuńAleż cudnie! :) :) :)
Aż się uśmiecham mimowolnie pisząc to :)
serio, serio :)
UsuńCudne :) Wyglądają jak utkane z mgiełki :)
OdpowiedzUsuńpiekne piekne piekne
OdpowiedzUsuń