poniedziałek, 9 września 2013

a ja mam słabość do noworodków... :)

... co nie oznacza, że się kolejnego spodziewam :)
Ale wiąże się to mocno z moją ostatnią dziedziną druciarstwa. Może nie będę dużo mówiła tylko wrzucę kilka zdjęć z dziesiątek, które ilustrują moją ostatnią manię:


Pozdrawiam serdecznie i lecę się relaksować. Przy drutach, oczywiście :)

11 komentarzy:

  1. Piękne rzeczy wydziergałaś! Przepiękne :) Ciekawa jestem, jak zaczęliście nowy rok szkolny? Jak dzieci powróciły do szkoły - z radością, czy też może z niechęcią? U nas Starszy w nowej szkole (przeniosłam go bo został dotkliwie pobity - długo by gadać...), Jadzia w przedszkolu - o dziwo - chodzi z radością :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, dziękuję :)
      U nas na razie ogarnianie tematu szkolnego się zaczyna - ja wróciłam od września do pracy, dzieci na razie zadowolone. Kurczę, co się stało Twojemu synowi? Pobity w szkole?! Strasznie współczuję Wam bo to trauma dla wszystkich...

      Usuń
  2. fajne projekty :) najbardziej podobają mi sie żółciutkie nitki koło uszu w 4 czapeczce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona się nawet nazywa czapka - meduza, bo na płasko wygląda przez te nitki jak meduza z parzydełkami :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję - te maciupkie rzeczy zawsze fajnie wyglądają :)

      Usuń
  4. podziwiam za każdym razem na FB, piękne, takie delikatne. Okazuje się, że ja też mam słabość do noworodków :) Jak u Was byliśmy, to jeszcze o tym nie wiedziałam, ale już wiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany... serio?!?!?!
      Ależ cudnie! :) :) :)
      Aż się uśmiecham mimowolnie pisząc to :)

      Usuń
  5. Cudne :) Wyglądają jak utkane z mgiełki :)

    OdpowiedzUsuń