Komin ma w zamysle być takim do naciągnięcia na ramiona i glowę. Dlatego dól ma zdecydowanie szreszy od góry. Miękki jest, co natchnęlo Jadziątko do czynnego, nieopanowanego udzialu w sesji :)
A oto rzecz, którą pokazuję, zanim ją spruję; kupiłam jakiś czas temu malutki kłębek włóczki - nalutki, bo już kiedyś użyty :) Wystarczyć miało - według mych obliczeń akurat na bolerko dla namnjiejszego gabarytowo ciałka w naszej rodzinie. Urzekły mnie kolory. No i mnie podkusiło, żeby pokombinować, by te pasy poukładały się symetrycznie w obu częściach sweterka. Czyly - maksymalnie bezszwowo. Wyszło coś takiego - szew, który widnieje na wysokości klatki piersiowej planowałam zakryć koralikami, tasiemką czy czymś takim. Nawet mi się spodobało...
... tyle, że jest za małe :) Tzn Jadzia w nie wchodzi, ale wchodzić mogłaby tylko przez krótki jeszcze czas :) Więc będzie się pruło. I albo robiło od nowa albo będzie coś nowego...?




śliczne to,nie szkoda pruć?:)
OdpowiedzUsuńPiękne są kolory tego bolerka!Może nie pruj - jak wyrosnie z niego, to dorobisz inną, szerszą plisę albo co i będzie! Szkoda pruć. A komin świetny!
OdpowiedzUsuńann nie pruj - dla dziewczyn moich bedzie dobry?:D
OdpowiedzUsuńbardzo ładne to bolerko :)
OdpowiedzUsuń