W jadalni na stole rozłożona, rozsypana, rozwałkowana i ugnieciona w misterne kształty panoszy się masa fimo - nasze babskie zajęcie na dzisiejsze popołudnie. Rozmaite herbatniki, pączki, gofry oraz ciasteczka czekają na upieczenie - wcześniej jednak trzeba przemyśleć jakie dziurki w nich zrobić oraz w jakie miejsca poprzyczepiać zapięcia bądź haczyki. Uciakłam stamtąd chwilowo, pozostawiając dziewczyny zajęte malowaniem po wodnej macie oraz (najmłodsza)- rozkładaniem dużych puzzli (celowo napisałam: "ROZkładaniem:).
Uciekłam bo inaczej nie dam rady wrzucić zdjęć robionych tuż przed wczorajszą burzą.
Drugi jewelled cowl z malabrigo sock oraz koralików 4 mm.
Voila!
Na koniec jeszcze Faustyna w swoich nowych legginsach :)
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
ale cudna robota! pięknie wygląda taki szal i pewnie wymagał dużo pracy z koralikami!
OdpowiedzUsuńNo właśnie - Ty akurat wiesz COŚ (duże coś :) ) o koralikach. Tutaj się je wplata prosto, natomiast, faktycznie, dłubaniny jest sporo. I tylko się cieszyłam, że to tylko kilkanaście oczek na 200 oczkowy rząd :)
Usuńpiękny! Faustyna cudna :)
OdpowiedzUsuńNooo, cudna :)))
UsuńChoruję na ten szal od kiedy zobaczyłam u Ciebie zielony. Włóczkę już mam, jeszcze tylko koraliki... i czas :) Ale póki co mam fazę czytelniczą.
OdpowiedzUsuńTo jest Faustyna??? Ten Duży Dzidziol, który wygląda jak skóra zdarta ze starszej siostry? Przecież dopiero co pisałaś, że spodziewacie się dzieciny, a tu patrz, Dziecina za chwilę będzie sama chodzić :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Jaką masz włóczkę? (nie mogę się powstrzymać od tego pytania, oczywiście) A ja tak czekam aż coś pokażesz, zdjęcia jakieś chociaż...?
UsuńFaustyna ma już ponad 8 miesięcy, czas leci - nie - mam - pojęcia - kiedy i już mam wyrośnięte dziecko. Z tym chodzeniem trafiłaś, od miesiąca wstaje przy wszystkim, puszcza się i przewracanie się jej nie przeszkadza. Zresztą u nas wszystkie dzieci szybko ruszyły na nogi, co wcale nie jest takie fajne, bo im starsze dziecko tym jednak łatwiej je przekonać by gdzieś przestało podążać. A takie małe to wracają do upadłego. (cel, np, miski z psim i kocim żarciem, doniczka wraz z ziemią etc)
skad ja to znam (mam na mysli psie miski) :D
UsuńWielki love dla tego szala!!!
OdpowiedzUsuńA córcia ma świetną minkę :)
Pozdrawiam!
Dzięki za fajne słowa uznania :)
UsuńPozdrawiam również :)
Cudowna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marlena
kobieto ja nie wiem jak ty znajdujesz czas na wszystko- bieganie??? robotki i zajete dzieci co by sie nie nudzily. ja mam chwilowo czas,ze nic nie dziergam bo stale dzieciole w domku wiec trzeba ich zajmowac ale nawet na 5tmin nie mozna ich z oczu spuscic :) a o sporcie to wrecz marze a zostaja mi na to wieczory gdy sama w domku z trojka to padam na twarz i zasypiam z nimi,czasem wstaje cos ogarnac chocby psiaki i ide spac dalej a robotki jak lezaly tak leza :P chyba przydalby mi sie maz w domku :P
OdpowiedzUsuńpodziwiam samotne (nawet chwilowo samotne) matki. I tak dzielna jesteś, że ogarniasz dziecio - zwierzyniec. Rozumiem, że rozdarci jesteście na dwa kraje?
OdpowiedzUsuń