Jako że dzieci moje cudem Boskim wstaly dzisiaj o godz. 9 - a zaręczam, że zazwyczaj przynajmniej jedna sztuka wstaje chociaż 2 godziny wczecniej - moglam, po porannej kawie z wyjeżdżającym do pracy mężem udać się do lawendy mej. Zbiór w koszyku prezentowal się tak klimatycznie, że nie moglam się oprzeć pokusie uwiecznienia go :) Jak i również uwiecznienia faktu tak dlugiego spania potomków naszych... :)
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
Piękna ta lawenda, ja sobie przyrzekłam, że jak skończę budowę, to będę się PŁAWIĆ w polu lawendy za domem, tyle jej wysieję! ;)) Na razie pozostaje mi tylko wzdychanie do tego pięknego zapachu :))
OdpowiedzUsuń