wtorek, 4 września 2012

Telegraficznie

Żeby nie było, że porzuciłam duże druty dla małych drucików i koralików :)
Nadal dziergam. Kilka dni temu skończyłam komplet zimowy trzyczęściowy. Ponieważ trudno mi ostatnio wydobyć z siebie dłuższą sensowną wypowiedź zawierającą dawkę sensu, skupię się na przekazie wizualnym:


Komplet jest dorosły, Anielka znalazła się we wpisie dlatego, że przymierzywszy czapkę zażądała fotografii z Burgerem. Po czym wieczorem uzmysłowiłam sobie, że nie zrobiłam zdjęcia czapki w ogóle i to z Anielką jest jedynym.
Poza tym udało mi się zebrać do kupy resztę kolorów wrzecion lawendowych, plecionych jeszcze w sezonie - mam ich całe pudełko :)


Ale by nie było, że koraliki i kumohimo też rzuciłam w kąt...:


Poza tym zaczęliśmy podwójnie szkołę, na razie trudno powiedzieć więcej poza tym, że dzieci są całe zadowolone z początku roku. Przynajmniej na razie :)))

5 komentarzy:

  1. Cóż za różnorodność. Komplet zimowy bardzo mi się podoba, ale lawendowe wrzeciona to hit! Ułożone w pudełku wyglądają bardzo elegancko!

    OdpowiedzUsuń
  2. A to tylko pudełko do butów ujęte bez brzegów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja sie też dzisiaj zachwycam wrzecionkami ! są świetne! ale komplet zimowy mi się podoba również:) jest w fajnym zestawieniu kolorystycznym , no i rękawiczki mają świetny bajer!

    OdpowiedzUsuń
  4. sliczny komplet w pieknych kolorach...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  5. komplet cudowny ale Twoje dziewcyzny maja fajnie :) jak kiedys bedziesz miala ochote na jakas wymianke w roli glownej z jakims komplecikiem dla dziewczyny mojej to wiesz,ze ja zawsze bardzo chetnie :)

    OdpowiedzUsuń