wtorek, 13 listopada 2012

o rękawiczkach do kompletu

Telegraficzny skrót jest tym, co mi ostatnio wychodzi najlepiej. W tym wypadku - fotograficzny :)
Dla zainteresowanych - infekcja nam się ostała w połowie - tzn. jedna jest niemal całkiem zdrowa i chodzi już na lekcje, druga kaszlaca siedzi w domu nadal (a do towarzystwa także ja i Faustyna bo nie da się pójść na spacer zostawiajac w domu trzylatkę) Ale dzisiaj się chyba nieco złamiemy okutujac choruszka grubo i chyba się nieco przewietrzymy bo już świr ogarnia od niewyściubiania nosa z domu. Ja przynajmniej raz w tygodniu się przebiegam po lesie z kijkami, natomiast Jadzik biedny i Tysia nie wdychały tlenu podwórkowego od tak długiego czasu...
...
Powstały rękawiczki do czapki bezwymiarowej:


A jutro minie siedem lat od przyjścia na nasz świat Anielki... gitara wymarzona już czeka :)))

4 komentarze:

  1. Córci przekaż najserdeczniejsze życzenia :-) Spełnienia marzeń i samych dobrych dni :-)
    Rękawiczki rewelacyjne :-) A na spacer idźcie koniecznie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie Cię rozumiem - moja trzylatka - odkąd ma brata - była w przedszkolu równo tydzień (w odstępach), pozostały czas całą zakichaną trójką nosa nie wyściubiamy... ech...

    zdrówka zatem życzymy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepsze życzenia urodzinowe dla Anielki.
    A na ogarniającego świra szybki spacer skutkuje. Wiem coś o tym,
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrówka dla wszystkich:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń