poniedziałek, 27 maja 2013

Gail z ludowym post scriptum :)

Pewna grupa przedszkolna postanowiła, na zakończenie placówkowej przygody obdarować swoją Panią ręcznie robioną chustą. W kwestii materiałowej wybór padł na nieśmiertelną botany lace (nieśmiertelną i niezawodną), wzór, też bezpiecznie wybrany - gail. Wyszło, co następuje:





zbliżenie, by pokazać, że to jest inny odcień wełny niż ten, z którego była robiona poprzednia gail z botany :)



I na koniec - nie mogłam się powstrzymać: Krzyś przyniósł z Warmii zestaw pięciu strojów na koncerty - w tym: krakowski, lubelski, kurpiowski. Czegóż trzeba więcej małym dziewczynkom, które uwielbiają (jak wszystkie małe dziewczynki) przebieranki? I jakoś wcale nikomu nie przeszkadzało, że to stroje męskie :)))







aż Tyniol wypełzł na taras by zobaczyć, co się wyprawia



5 komentarzy:

  1. Gail jak zawsze piękny i potajemnie marzę o takim... Nie zechciałabyś się ze mną wymienić na jakąś malowankę? =F

    A nasz polski folklor uwielbiam więc w pełni rozumiem Twoje dziewczynki :)

    Pozdrowienia dla Was

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna chusta :-) Wspaniale wygląda zrobiona z tej włóczki...
    Cudowne masz dzieci - słodko wyglądają w strojach ludowych.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna ta Gail Ci wyszła, ale ta radocha dziewczynek, po prostu extra :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu - chustę zrobiłaś śliczna! A dziewczynki na pewno miały świetną zabawę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zawsze piekna

    a stroje - eee za 2l Zuzek bedzie sie w rycerzy przebierac i na mur beton nie bedzie sie przejmowac,ze to meskie stroje :P

    OdpowiedzUsuń