Pytanie jak w tytule. Przyplątał się nam ostatnio młodziutki kot (już nie kociątko) - chyba najpiękniejszy, jakiego w życiu widziałam. Feeria barw, przeurocze usposobienie, ogromna doza towarzyskości, dogadywanie się z drugim kotem...
Nie mamy jak go zatrzymać, liczba dzieci i zwierząt do zaopiekowania się nieco nas przerasta, tym bardziej, że zbliżają się wakacje. Może kogoś złapie za serce? Nas już zdołał :)
Poza tym jakoś mam wątpliwości co do Burgerowego pacyfizmu.
Jeśli ktoś chciałby takie urocze stworzonko (najlepiej z naszych okolic chyba) - zapraszam. Oto wystawa zdjęć (ten rudy to nasz ALberto, nie do oddania :)
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
Ojtam, ojtam, przecież wiadomo, że kotka i tak u was zostanie :) Przecież jeden mały kotek nie zajmuje wcale dużo miejsca (no, może trochę więcej uwagi), a skoro już zaprzyjaźniła się i z dziećmi i kocurem-rezydentem, i do tego chwyciła was za serce, to sprawa chyba rozwiązana? :)
OdpowiedzUsuń