środa, 20 czerwca 2012

Ruszyła maszyna!

Wreszcie mogę powiedzieć, że wróciłam do normy wykonawczej. Wczorajszego dnia podkleiłam i powycinałam, natomiast wczorajszej nocy uszyłam trzy portfele. Bardzo mi się dobrze nad nimi pracowało, mam wrażenie, jakby w końcu opadły ze mnie resztki ciążowej niezborności (w sam raz na trzeci trymestr...) Męczyłam się nieco z doborem kolorów, jakoś trudno mi było wyobrazić sobie efekt ostateczny, aczkolwiek generalnie wszystkie mi się podobają. Na tyle, że, może ten pierwszy zostawię sobie...? :) Kończąc wpis biję się z myślami; ruszać do mycia okien już teraz czy za jakąś godzinę...? :))))

9 komentarzy:

  1. Świetne portfele, mi najbardziej podoba się ten niebieski :)) Jeśli za coś od razu się nie zabierzesz, później będzie jeszcze ciężej... ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Właśnie już jestem po umyciu pierwszego - wyszłam z tego samego założenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne portfele, ten w aniołki bardzo mi się podoba:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne! Ja zostawiłabym sobie aniołkowy. :)
    A możesz zdradzić, czym usztywniłaś portfele?

    OdpowiedzUsuń
  5. Huraaa, portfele wróciły :) Nie mogę się napatrzeć na te Twoje prościutkie, równiutkie szwy. Ja tak nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. swietne portfele..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne portfele, podziwiam taką precyzyjną robotę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń