niedziela, 3 marca 2013

trochę o drutach, trochę o szyciu :)

W wyniku zgubnej - dosłownie - działalności PP musiałam drugi raz wykonać Cladonię dla tej samej zamawiającej. Różnica między egzemplarzem pierwszym a drugim jest taka, jak między pozytywem a negatywem :)



ta wersja podoba mi się bardziej - bordiura ażurowa podkreśla barwy podkreślone, jakby "zamknięte" ciemnym obramowaniem z pikotkami.



miałam też ostatnio spotkanie z maszyną - fragment z pikowaniem. Całość pokażę, jak już trafi do właścicielki.

4 komentarze:

  1. Cudna chusta :-) Mnie również marzy się chusta w paski... a ten wzór jest idealny :-)
    Rewelacyjna :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu - dzień dobry! To ja - Asia z mijających chwil - mama małej Jadzi :) Skasowano mi bloga... Nie było szans odzyskać go i teraz jestem pod nowym adresem:
    www.nowemijajacechwile.blogspot.com
    Śliczna jest ta chusta!!!! Kiedy Ty ją robiłaś? Jesteś niesamowita! A patrząc na zdjęcia Faustynki z poprzedniego wpisu, stwierdziłam, że jest baaardzo podobna do Krzysia :)
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
    Asia z mijających chwil 2

    OdpowiedzUsuń
  3. super chusta! ostatnio bardzo mi się podobają własnie takie proste udziergi z ciekawym borderem a jak jeszcze są to chusty to oglądam i oglądam :)

    OdpowiedzUsuń