Pisałam już o naszym lesie. Mamy go na wyciągnięcie ręki, wystarczy przekroczyć granicę szosy (do której na szczęście nie mamy zbyt blisko :) ) Mam niewątpliwy przywilej żyć w krainie, wkórej pięknych lasów jest zatrzęsienie. A nasz, oczywiście, z nich najpiękniejszy :)
Bez zbędnych komentarzy przedstawiam kilka ujęć z wczorajszego spaceru - pogoda jak drut, słońce takie, że balans bieli w aparacie zaszwankował przy zdjęciach oślepiającego śniegu :)

Pięknie tam u Was! Ale nie musze chyba pisać, że najbardziej zachwyca mnie...Alberto!
OdpowiedzUsuńjakoś nie czuję się zdziwiona :)
OdpowiedzUsuń