niedziela, 5 grudnia 2010

Zimie na przekór

a wlasciwie nie do końca na przekór. Bo ja się jeszcze nią nie znudzilam i mimo utrudnień w dojazdach jakos na razie nie mam nic przeciwko bieli za oknem, wymuszonym okolicznosciami codziennym ogniem na kominku i sankom przed domem.
Ale wewnętrznie brakuje mi barw. Więc sobie je zastosowalam w szyciu :)
Powstale trzy portfele kompletnie nie w temacie zimowym.
Zszylam je do końca dzisiaj, robiąc podejscia do tej czynnosci od dwóch dni... na razie jestem uziemiona z powodu Wigi, której na górę zabrać nie mogę - brak wykończenia schodów, poręczy, wszędobylksie materialy budowlane na korytarzu oraz szpikli, wlóczki, materialy etc w pokoju, w którym szyję.






Jak juz wspominalam, Krzysiowe losy edukacyjne zawiesily się w pewnej chwili, stanęlo na tym, że ten rok szkolny jednak zaliczy w placówce - nadal chodzi tam z nieslabnącą radoscią, hacząc po drodze wszelkie możliwe zajęcia dodatkowe (kólko plastyczne oraz SKS), nadal uczęszcza na zbiórki zuchowe oraz tańce ludowe w ZPiT Warmia (z Anielką) oraz jest kandydatem na ministranta. Jak sobie pomyslę, że jeszcze pól roku temu nie chcial mi dać odjechać w celu zaparkowania samochodu podczas gdy on mial czekać na chodniku to myslę, że Krzys przeszedl jednak kawal drogi... Przedszkolnym homeschoolersem pozostaje nadal Anielka :)

6 komentarzy:

  1. Zwłaszcza ten kwiaciasty w czerwonościach zimie na przekór. Aż mi się cieplej zrobiło od samego spojrzenia :)
    Pozdrawiam z wietrznego Południa

    OdpowiedzUsuń
  2. Bombowe są, zwłaszcza ten środkowy z racji koloru :))

    OdpowiedzUsuń
  3. a właśnie, że te zielone ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. systkie śliczne! Poduszka Anieli cudna, a córki jeszcze cudniejsze:)))) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. Poduszka, którą jakiś czas temu pokazywałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Portfele są świetne! a blog cudny!

    OdpowiedzUsuń