niedziela, 27 lutego 2011

zatrzymane chwile

Jak wczoraj zapowiadałam, dorzucam kolejne zdjęcia z cyklu: zatrzymaj czas. Udał się nam dzień bardzo, zapewne to ostatnie podrygi zimy, więc postanowiliśmy wykorzystać je na całego.
A więc, korzystając, że róg naszej działki wypada w stawie:
łyżwy.
Krzyś, ponieważ dośc dawno nie jeźdxił, trochę śmigał:


a trochę - nie :)

Wigi korzystała ze ślizgawki, jak potrafiła:


Mamy widok na piękną gęstwę drzew za oknem. W ciepłe pory roku są one niedostępne z powodu chaszczy oraz wody, ale teraz - można eksplorować do woli :)



Odśnieżarka :)


czasem się człowiek zmęczy...


gdy dzieci szalały na lodzie, Marcin rozpalił ognisko. Rozczulił mnie widok Jadzi, która podeszła do niego, by popatrzeć z bliska na ogień przy tacie




większość zdjęć jest okropnie niewyraźna, ale to z powodu ruchliwości biegających, przewracających się i fikających obiektów :)
A potem był teatr lalek - jak będzie ktoś w Olsztynie to gorąco polecam, jest naprawdę rewelacyjny i staramy się jeździć raz na miesiąc. Sama mam przy tym wielką frajdę :)
A po teatrze był samochód z blokadą na kołach od straży miejskiej za złe parkowanie - wspólnie z sześcioma innymi samochodami ludzi, którzy byli na przedstawieniu. Ale to już całkiem inna historia...

1 komentarz:

  1. Obserwując poczynania rozmaitych straży miejskich, policji tudzież administracji wszelkiego szczebla coraz bardziej staję się...anarchistką. I tak dzień za dniem następuje przemiana z samorządowca w człowieka anarchii ;-))) Świetny dzień mieliście! Az pozazdraszczam, bo my mieliśmy weekend pracujący.
    Pozdrawiamy nadal zimowo!

    OdpowiedzUsuń