Robilam wczorja zdjęcie Anielinowej chuscie. Zrobilam kosmetyczkom. Nie wyszly, za ostre slończe, za malo zmniejszylam doswietlenie, czas się skończyl, postanowilam nie wklejać tylko dzisiaj dorobić w czasie pomiędzy pracą a wyjazdem z dziećmi do miasta na zajęcia. Szybko, bo obiad, dzieci, dom... no i faktycznie, dzisiaj to mi dopiero lepsze wyszly... :) Wrzucam je mimo wszystko bo nie wiem czy uda mi się kiedys zrobić je porządniej. Oto ostatnie wyroby - ta na czarnym tle ma wpleciony kwiatek - to ten taki z plomiennymi platkami - wzór warmiński, proszę Państwa - inauguracja...
Mily baaaardzo odzew odnosnie Anielkowej chusty, jeszcze trochę i mnie samej zacznie się bezwzględnie podobać (względnie już zaczyna :) Fak, zanim zacznie dominować czerń wrto się kolorami nacieszyć. Z tym, że ja lubię kolory, tylko jakos sobie inaczje wyorrazilam, że to wyjdzie - a najgorzej się na cos nastawić, prawda?
Dziewczyny, spróbujcie drutów, nie ma lepszej kuracji odnerwiającej - ja nawet z nimii jeżdżę do pracy i dlubię na przerwach :))) Chustę taką podstawową robi się bardzo prosto, w wakacje opanowala to moja sąsiadka - gimnazjalistka, więc chyba można :) W razie potrzeby slużę wskazówkami...
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
No ja właśnie podczytując zachłannie Twojego bloga zamierzyłam się na pierwszą chustę i to od razu z wzorem... za bliżej niesprecyzowaną liczbę lat, pokażę na swoim blogu;)
OdpowiedzUsuńNieee moja droga już ty mnie na druty nie namówisz. Już mnie jedne taki skusiły na haftowanie. Miałam tylko dekupażyć, a haftuję, robię biżuterię i nie wiem co jeszcze. Nie skuszę się, nie skuszę nieeee. Kurcze ale ta chusta Anielki jest bajeczna... Muszę iść z tego bloga. Natychmiast!
OdpowiedzUsuńyyyy ... druty to mi dopiero nerwy podnoszą. Próbowałam i za chiny nie wychodzą mi proste oczka a nie kombinowałam z innymi niż lewe i prawe. :D
OdpowiedzUsuńAle może jak pokażesz łopatologicznie jak zrobić taką chustę to się skusze znowu spróbowac. :D
Piękne kosmetyczki!!! Jejku - kiedy ja tak będę szyć?... A co drutów - też je kocham i zgadzam się, że są "odnerwiające" :) Tylko że co zrobię, to pruć muszę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ann, nie wiem, czy wiesz, ale właśnie zapewniłaś sobie stałą dostawę maili z pytaniami o technologię dziergania chust ;) Trzymam za słowo :)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
No no kosmatyczki czarodziejskie. A druty... hymm ja tam wole szydełko. Chociaż robienie na nim idzie mi bardzo opornie, na drutach to bym chyba wieki robiła ;-) Za to moja mama jak maszyna robi. Niebawem pochwale sie jej dziełem u siebie na blogu już sie kończy po woli. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń