sobota, 1 października 2011

dom dla włóczek :)

Zbiegło się naraz kilka okoliczności. Pierwszą i decydującą była moja namiętność do staroci - niekoniecznie wiekowych, ale za to z duszą. Drugą - bezdomność moich wełnianych zapasów wegetujących w potężnym kartonie i kilku plastikowych pojemnikach. Trzecią - równie decydującą co pierwsza, ale z innej strony - konieczność przygotowania się do zwolnienia pokoju zaadoptowanego na moje rękodzielnicze skarby i oddania tegoż pokoju ostatecznemu właścicielowi - Krzysiowi. Kufry i skrzynie oglądałam na Allegro z co najmniej takim zapałem jak wełny w sklepach wszelakich (wielbicielki drutów wiedzą, jakim :))) Ograniczenie stanowiły finanse. Wszystkie piękne kufry kosztowały zbyt wiele. Serce mnie bolało widząc, jak ciągle trafiały do kogoś innego. Aż wreszcie, po wielu miesiącach udało mi się upolować TO:




Stanął na razie tymczasowo na naszej niewykończonej jeszcze w całości górze, na miejsce docelowe trafi, gdy nasze dzieci dorosną do wieku, w którym zniknie możliwość wlezienia po kufrze i przeskoczenia przez barierkę schodów :)
Okolica, jak widać, malownicza bardzo, w tle odmalowywane łóżko Krzysia (dzieci nadal sypiają na materacach na podłodze). Drzwi do pralni bez framug. Ale to nic, najważniejszy jest tutaj pierwszy plan.
A wełny i tak się całkiem wszystkie nie zmieściły... :)
Pozdrawiam z domu posiadającego swój własny stary kufer. I rotawirusa od wczoraj - również własnego oswajanego wstępnie przez Krzysia...

16 komentarzy:

  1. Oooch,jaki wspaniały domek dla włóczek!!!
    Moje także mieszkają "byle jak"-w wiklinowych koszach,pudłach,workach....No,ale Twoje to teraz arystokracja! :-)) Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę zdrowia całej Twojej rodzinie
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  2. A jaki decupage można na niej zrobić! :) Piękna skrzynia, tylko ja bym nawet nie miała gdzie takiej postawić :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Super dom dla włóczek też mi się taki marzy tylko ciągły brak finansów.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Maja - ja teraz do moich to inaczej niż "Wasze Wysokości" się nie zwracam :)
    Elkalena - no właśnie podoba mi się, bo jest tak stara, że jej decoupage nie potrzebny :)
    renia0605 - właśnie ze względów finansowych kupowałam ją przez kilka miesięcy. I - zapewne, dlatego, że była MOJA nikt nie stanął do licytacji o nią :) Tylko ja :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. No pewnie, piękna jest już teraz :)MI by się taka na szmatki przydała.

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny domek i jaki wielki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kufer jest bossski! I pozdrów Krzysia! Niech zdrowieje!

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozumiem, że szanowny małżonek powrócił do łask po poprzednim kufrowym faux pas? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Elkalena i Kamm - w każdym razie wełny wyglądaną na zadowolone :)
    Asiu, Krzyś, po bieganiach o brzasku po schodach z góry na dół (do WC) jakoś zwolnł tempo i trzyma się jakoś lepiej. Teraz zaczyna Jadzia, ale na razie tez jakby bez przekonania.
    Monia - sama sobie go wylicytowałam - tym razem pytałam się o zdanie w ograniczonym zakresie zapowiedziawszy, że po tamtej straconej okazji już zdecyduję samodzielnie :) Marcin się zrehabilitował niejako automatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. :) chadzam na górę tak niby z przypadku sobie na nią popatrzeć. Szczęściem mam dużo prania zawsze, więc okazji wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiekna skrzynia, achhhh marzę o takiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest prawdziwa skrzynia skarbów! Po cichutku zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń