niedziela, 13 listopada 2011

zatrzymane chwile

Wczoraj, gdy obszywałam mitenki oraz czapki dziewczynki towarzyszyły mi używając niemal tego samego zestawu co ja - wzbogaconego o krótkie szpilki oraz kule styropianowe. Zadanie długofalowe przed nami, bo mimo że dzisiaj kontynuowałyśmy zdobienie, nadal jesteśmy daleko w lesie. Szczęście, że okoliczności, na które je szykujemy są jeszcze daleko przed nami...



A to nasz sprawdzony sposób na niepogodę - od pewnego czasu mamy w domu paczkę balonów (paczkę, bo pękają na potęgę). Miejsce niemal dwugodzinnej zabawy - schody. Przy okazji podsuwam pomysł na ekspozycję dziecięcych prac - w naszym przypadku jest nią wąska deseczka z ogranicznikiem - rami na niej się stawia a nie wiesza, można łatwo dokonać wymiany. Ramki dodam - są z IKEA, gdzie znalazłam takie, które nie mają szkła tylko pleksję.






Mam nadzieję, że miałyście wspaniały weekend :)

6 komentarzy:

  1. Widać że zabawa była super a pomysł na wystawę prac dzieci booooombowy!!
    Pozdrawiam Pstro!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieciaki widać świetnie się bawiły!!!!:) A ja to się schodom przyglądam , bo zaczęłam dom budować. i kiedyś będę potrzebować .Więc szukam natchnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale masz pięknie na tych schodach! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne schody macie do tego te wyeksponowane prace dziecięce, wygląda to super!
    Grunt to dobra zabawa :)

    OdpowiedzUsuń