środa, 30 listopada 2011

Miłorząb zyskuje kaptur

Zgodnie z wolą właścicielki chusta ma być wyposażona w kaptur. Kaptur więc uzyskała. Teraz tylko mam zagwozdkę; muszę wyposażyć ją w zapięcie jakieś pod szyją, bo ten kaptur wymusza coś w stylu peleryny. Rozważałam fajny ozdobny guzik, ale chyba lepiej będzie coś wiązanego, by móc decydować o stopniu owinięcia się dzianiną (a przy trójkątnej chuście "owinięcie" nie jest najlepszym określeniem, ona raczej przykrywa.) Mam się zaprzyjaźnić z laleczką dziewiarską? Może macie jakiś fajny pomysł...?




8 komentarzy:

  1. świetna chusta. Mi zawsze się podobały ozdobne metalowe zapięcia, takie coś co przy pelerynach na filmach się widuje (nie wiem czy jasno tłumaczę ;P sama się zamotałam ;P )

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow ale to cudne!!!!Wydaje mi się że sznureczki będą okey !!!Chociaż jakiś duży drewniany guzik też by świetnie wyglądał :)Pokaż na co się zdecydowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny komplet.
    Dobra Kobieto, pokaż jak te kaptury robisz, chociaż jakiś rysuneczek z małym opisem :) Pięknie się uśmiecham :)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. a może zapięcie do swetrów:
    http://www.fastryga.pl/photo/product_big/e/a/9/1_ea97cccd22ad.jpg
    coś w tym stylu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna chusta i ten pomysł z kapturem rewelka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrób i-cordem ten sznurek, fajnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  7. widzę tu i sznurek i guzik, ale efekt będzie różny, więc Ty musisz zdecydować.

    uśmiecham się szeroko razem z BogaczKą! :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dość że gingko, nie dość że zielona, to jeszcze z kapturem. Marzenie biologa :)
    A moja osobista gingko zyskała kilka nowych rzędów i znowu utknęłam. Jakoś się nie polubiłyśmy, choć sam wzór bardzo mi sie podoba. Tym bardziej podziwiam Twoją sprawność dziewiarską :)

    OdpowiedzUsuń