W ramach zmagania się z małymi formami zrobiłam ostatnio kilka czapek (to jeszcze nie wszystkie).
Pierwsza, zrobiona dla Jadziowej rówieśnicy, miała zapełnić pustkę powstałą po zgubieniu czapki robionej w roku ubiegłym (mniej, więcej, takiej samej). Jest do niej jeszcze w blokowaniu miniaturowa gail, w którą nie miałam serca okutywać córki w takim upale, jaki panuje za oknem.
Druga, zrobiona dla dziewczynki starszej, z cudownej malabrigo silky merino (kolor 869 cumparsita) posiada, jak dla mnie właściwości zadziwiające - pasuje, mianowicie, zarówno na trzylatkę jak i na siedmiolatkę. Zakładam, że to wynik niesłychanej plastyczności włóczki, cienkiej i ciepłej, która dostosowuje się do nadanego jej kształtu)
Wzór robiony z głowy.
A oto równie cudowna malabrigo Arroyo w wersji męskiej, robiona podwójną nicią - poszedł niemal cały jeden motek. Ale za to kolory wyszły, moim zdaniem, świetnie.
I, na koniec - zmiana tematu - jeszcze jeden woreczek na lewendę - tym razem jeszcze dopadnięty bez zawartości.
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
Jak na osobę noszącą ciepłą czapkę w czasie upałów, Jadzia wygląda dość rześko. Ach ach, te oczy!!!
OdpowiedzUsuńCzapki z malabrigo mają piękne kolory, a fioletowej dyskretne cekinki dodają uroku.
No i widze, że faza hafciarka trwa :)
Ach, te błękitne oczyska!!!
OdpowiedzUsuńCzapy fantastyczne, bardzo podoba mi się jak je ozdobiłaś, mało a tak uroczo!
Zobaczymy ta miniaturowa Gail?
świetne czapy! drugą sama chętnie bym nosiła! :)
OdpowiedzUsuńa męska ma rewelacyjny wzór.
Super czapki -będą na zimę jak znalazł a modelka piękna :) ewa
OdpowiedzUsuńPiękne, zwłaszcza ta z uszkami :)Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńŚliczne! Wszystkie ale ta druga w moich kolorach i mi się najbardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńWitaj,piękne czapki,zwłaszcza ta z nausznikami skradła mi serce :-) A Modelka urocza! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzapki zadziwiająco dobrze mi się robiło, jak na panującą aurę - produkcję jeszcze chyba pociągnę :)
OdpowiedzUsuńBellis - bo Jadzia uwielbia przymierzać czapki :)
Seeyouat5 - jak tylko dam radę dorwać obie (tzn Jadzię i gail z aparatem to pokażę
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietne czapki! Ogromnie podobają mi się te ceniowania kolorów w czapce z nausznikami:)
OdpowiedzUsuńPiękne czapy, piękne włóczki, piękna Jadzia! I woreczek takoż piękny! :)
OdpowiedzUsuńCzapeczki są cudowna a ta ostatnia przypomina mi pawie piórka:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
cudne te czapki, a widzę że haftowanie koleżankę wciąga na całego:)Śliczne
OdpowiedzUsuń