wtorek, 26 października 2010

czapiasto

Czapka do chusty się zrobila, wyszla lepiej niż na zdjęciach - efekt pospiechu porannego oraz pogody niezbyt slonecznej. Więc szybko pokażę by nie zwlekać, niech się broni sama :)




DZiękuję wszystkim za życzenia powrotu do zdoria, czuję się od dzisiaj zdecydowanie lepiej, zaczynam ten najlepszy okres L-4, czyli kiedy nie mogę jeszcze wychodzić z domu do pracy a funkcjonuję o niebo lepiej niz w dniu wypisywanie zwolnienia. Teraz więc można mi już tylko zazdroscić :)
Dysiak - dziękuję za wyróżnienie, zgloszę się po nie jak tylko wykroję więcej czasu mój internet przy tego typu rzeczach chodzi jak krowa, niestety...
diabelcia - ogromnie się cieszę, że PP nie zawiodla tym razem, we wrzesniu jedna chusta mi przepada na amen podczas przesylki i od tego czasu mam zawsze lekkie obawy - nie muszę chyba pisać, jak cieszy mnie wiesć, że się podoba :)))
jednoiglec - doszlam do tego etapu w życiu, w którym każda chwila samotnosci jest jak zloto - a to dlatego tylko, że występuje równie rzadko w przyrodzie :)))
Izo - Ty, prządka???? Chcesz instruktażu drutowego - chętnie wesprę :)
Ulinkap - dziękuję, wlasnie zaczynam ten okres, niemal niechorobowy (bo objawy są już niezbyt doskwierające) a jeszcze dzień jeden mam z rodzicielską pomocą by dzieci nie zarażać :))))Chyba lubię L-4...
Dorotka, z Tobą to już osobiscie pogadam :))))))
Agata - puzzle kocham, dlatego moje dzieci również - jak bylam niezywa w początkach ciąży Jadziowej to cale dnie leżalam na podlodze w salonie (nie moglam robić nic innego) a Krzy z Anielką (wówczas 6 i 3,5 lata) leżeli razem ze mną i tylko wymienialismy pudelka... No i ratują mnie też teraz, jak np chora jestem - wyciągamy np. Królewnę Snieżkę i Anielka odplywa...

6 komentarzy:

  1. Ty robisz na drutach szybciej, niż ja piszę...nie nadążam z komentarzami;)) I zdecydowanie zazdroszczę L4, bo u mnei nie dość, że chyba się choróbsko dopiero wykluwa, to na własnym zwolnień nie ma:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny kolor, że się tak powtórzę, jak przy chuście, super warkocze, słowem: bardzo mi się podoba cały komplet! :)))

    P.S. Ann, pliiiiiiiis, czy jest szansa na wyłączenie tych literek - weryfikacji komentarzy...? Co napiszę to zapominam o tym, albo w kosmos mi idzie, bo źle przepisałam te paskudne robaczki ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. a to można zrobić jakoś? Jasne, że mogłabym wyłączyć, ale nie wiem nawet, czy można???

    OdpowiedzUsuń
  4. już, już - sama wpadłam na to, jak je wyłączyć :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie komentuję czapy, bo wiadomo - cudo Ci wyszło jak zwykle.
    Ale mam do Ciebie inną sprawę. Sama obiecałaś, to teraz cierp.
    Proszę mi powiedzieć, czy jeżeli nabędę odpowiednia włóczkę i będe robić na grubych drutach taki wzór - oczko brzegowe, dwa razem, jedno nabrać, dwa razem, jedno nabrać itd. a potem przesunę to nabieranie o jedno oczko w lewo (rozumiesz coś?) to wyjdzie mi szal ażurowy w poprzeczne "dziurki" ? Bo wiesz, wyobraźnie to ja może mam, ale ograniczoną mocno. Schematy wprawiaja mnie w popłoch a zreszta i tak ich czytac nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czapka śliczna! A jakie te kolory - mmm, marzenie! A jak ona jest robiona - w poprzek? To jak przy takim sposobie robić denko czapki? Bo mnie lekko przytkało myślowo... :)
    Puzzle też lubię, ale - i tu znów pytam (jej, przepraszam za te uciążliwe pytania) - jak układasz puzzle przy Jadzi? Bo moja Jadwinia roznosi toto po całym mieszkaniu i w dodatku zjada...
    pozdrawiam cieplutko!!!
    Asia z mijajacych chwil

    OdpowiedzUsuń