niedziela, 24 października 2010

Gail padisah amarantowa

Niedzielny wpis się trafil, mam - niestety dla osób znużonych tematem - nową Gail - pokazuję, bo kolor ma inny :) Na pociechę dodam, że tych pawich w międzyczasie popelnilam już kilka i litosciwie ich nie pokazywalam. Ta w sumie jest tu wrzucona dla akceptacji przez Zamawiającą - mam nadzieję, że zaakceptuje...
Foty i tekst takie sobie dzisiaj bo wlasnie zaczynam chorobę - pani laryngolog jak zobaczyla dzisiaj moje gardlo zlapala się za glowę i orzekla, że ZIEJE aż z niego zapaleniem. Wspomagam antybiotyk ketonalem żeby móc funkcjonować przy dzieciach na pociechę zacierając sobie ręze, że może uda mi się - w związku z tygodniowym zwolnieniem - cokolwiek więcej uszyć...?






Pozdrawiam, nie caluję by syfu nie podawać dalej :)))
I mimo kilku glosów sprzeciwu obstaję przy swoim: druty relaksują - bardzo proszę, służę radą, pomocą i czym tam jeszcze będzie trzeba. Dodatkowo dodam, że jednak nie ma to jak dobre druty, kupilam sobie kiedys w Lidlu bo tanie byly i mnie dobily stukaniem (o siebie nawzajem).
Maryno - uznaję, że gotowanie obiadów z trzech dań samo w sobie jest artyzmem - ledwo dobijam do dwudaniowych a trzydaniowe trafiają się jak lody w sklepie kupię :)))

8 komentarzy:

  1. Uwilbiam ten kolor - szalenie elegancka
    Pozdrawiam
    Janola
    http://haftyoli.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam mogę oglądać Twoje chusty w każdej ilości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaa, następna piękna. Nie zdzierżę. Zrobię choćby na przyszły sezon. Powolutku.
    Desery to słabość męża. Robię, ale ostatnio juz często zupy nie ma. Mięso, ziemniaki i surówka plus budyń z sokiem starczą, nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, chusta prawdziwe cacko. Dawaj do wgladu kazda jaka zrobisz bo cudownie sie je oglada. wracaj do zdrowia. pozdrawiam.aga

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak...kolejna chusta, którą natychmiast chciałoby się mieć! Uwielbiam oglądać Twoje chusty, jak dla mnie mogłabyś codziennie tylko je wrzucać i byłabym w pełni usatysfakcjonowana;) Zdrówka życzę...choć nie do końca, bo jednak to zwolnienie brzmi kusząco;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawaj tamte chusty! żałujesz nam przyjemności??? ;/
    Szal z poprzedniego wpisu baaardzo udany i ta chusta wspaniała, kolor ma boski.
    Też kiedyś kupiłam druty w lidlu, zgłupiałam chyba, totalnie niedorobione...
    pozdrawiam i weny twórczej w chorobie życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to się na te pokazywane przez Ciebie i kilka innych osób chusty to się napatrzeć nie mogę bo piękne są

    OdpowiedzUsuń
  8. tak oglądam te różne wersje chust no i ta skusiła mnie, chyba tez ją spróbuje udziergać, przepiękna :))a dobre druty to podstawa ja dziergam tylko na bambusowych :))

    OdpowiedzUsuń