niedziela, 6 marca 2011

do malabrigo to może trochę jeszcze brakuje... :)))

U Izy z Kidowa zamówiłam czesankę wełnianą. Chciałam zmierzyć się z runem fachowo obrobionym. I, uwierzcie, zauważyłam różnicę :))) Jako że zakupu dokonałam w ilościach hurtowych, część od razu wrzuciłam do barwników. Miało być delikatnie (nie znam wełny, nie wiem, jak reaguje na farbę. Użyłam trzech kolorów w nanoilościach: pomarańczowego, szarego i fioletu (najmniej). Oglądając schnącą czesankę rozważałam dlaczego taka ostrożna byłam i takie mdłe odcienie zrobiłam. I cóż? Po wyschnięciu i uprzędzeniu doszłam do pierwszego odkrycia - kolory w uprzędzonej wełnie są znacznie mocniejsze niż przy puchowej czesance. Niby logiczne. Ale wpaść na to musiałam :)


Teraz tylko przygotować do przerobienia i - na druty ją!

11 komentarzy:

  1. Bardzo fajne kolory. Będzie energetyczna włóczka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi się bardzo podobają :) A co Ty masz za kołowrotek ? Ma fajną krótką szpulkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie Ci wyszły kolory! i przędziesz! ale fajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolory faktycznie teraz mi się bardziej podobają, niż na początku,
    Elu - kołowrotek to ja mam taki stary, "babciowy" (na Prząśniczce go pokazywałam kiedyś) szpulkę ma krótką, chyba nawet za krótką - mało na nią wchodzi wełny.
    Na razie gnioty się suszą nad wanną i nad brodzikiem obciążone rozmaitymi butelkami kosmetyków. I muszę - koniecznie muszę - popracować nad skrętem :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne wełna Ci wyszła. Super kolorki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie było się o co martwić, choć mnie osobiście bardziej się podobała ta "mdła" wersja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie teraz, pod koniec zimy zwłaszcza potrzeba, tak wewnętrznie :) mocniejszych kolorów :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne kolory! Też bym chciała umieć na kołowrotku...i mieć takowy!

    OdpowiedzUsuń
  9. ale cudnie aż się boję jakie piękne rzeczy wyjdą z niej:D

    OdpowiedzUsuń
  10. CU@5 - kołowrotek to na allegro można nabyć nawet niekoniecznie drogo, natomiast zdecydowanie tańsze i mniej miejsca zajmujące jest wrzeciono. W dobie netu wszystkiego możesz nauczyć się z youtuba, natomiast radość jaką sprawia każda (nawet nieudana :) włóczka jest bezcenna... :)

    Odi - nie bój się, nie bój, ta akurat jest gryząca i cała moja nadzieja w płynie do płukania :)

    OdpowiedzUsuń