Jako że dziergają się ostatnio trzy tęczowe gail, nie będę Was tutaj zarzucała powtórzonymi zdjęciami. Za to pokażę nasze ostatnie odkrycie książkowe:
Na pierwszy ogień poszła ekstrakcja chlorofilu. CZynność trywialna, znana każdemu niemal, za to potraktowana z podejściem odkrywczym okazała się ciekawym doświadczeniem.
Świeżo zerwaną trawę wkładamy między dwie kartki papieru
i depczemy na twardym podłożu.
efekt - piękny zielony barwnik - ten sam, co na spodniach po turlaniu się ze skarpy...
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz