Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
czwartek, 22 września 2011
Potęga kreatywności
Wpis powinien był być poświęcony najmłodszej naszej córce, która niecały miesiąc temu skończyła drugi rok życia. Ale, zanim go napiszę chciałabym się podzielić doskonałym - jak się okazało - sposobem na zajęcie gości urodzinowych. I to nie tylko tych najmłodszych :)
Któregoś dnia w Lidlu trafiłam na rolkę papierowego obrusa - kosztowała jakieś śmieszne pieniądze. A obecnie jest u nas ulubionym nakryciem stołu przy jakichkolwiek imprezach dziecięcych. Jak widać, zresztą, nie tylko najmłodsza generacja odczuwa potrzebę tworzenia :)
Tort był iście dziewczyński - nie potrafię wykonywać misternych konstrukcji - zawsze mi się coś rozpływa, coś spadnie, ubrudzi lub po prostu wyjdzie brzydko. Dla dwulatki więc zdecydowałam się na posypkową wolną amerykankę :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
super pomysl z tym obrusem. a goscie jacy zajeci tworzeniem arcydziel ;) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńKopalnio Pomysłów Dzieciowych - dziękuję! zaczynam polowanie na papierowy obrus ;)
OdpowiedzUsuńAgata, w Lidlu jeszcze bywa, niedawno widziałam :)
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś ten obrus i jakoś przeszłam obojętnie a teraz mam chrapkę na niego :) Świetna zabawa !
OdpowiedzUsuńTort przepiękny, uwielbiam takie dekoracje w stylu "wolnej amerykanki" :)
Sto lat, sto lat !
Chętnych informuję: u nas w Lidlu obrusy są, kosztują 6 zł z groszami, jak ktoś chce, mogę kupić i wysłać - mail mój jest w bocznej szpalcie :)
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka dla młodej :) a tort piękny lubię takie dekoracje i dzięki za informacje o obrusie z lidla
OdpowiedzUsuń