Nocą usiadło mi się do maszyny - nabyłam jakiś czas temu dwie zasłony wybitnie tematyczne - jabłkową i ... hmmm. wiśniową? Obie w doskonałym stanie, powstały z nich portfele - po dwa z każdego rodzaju (drugi zielony czeka na końcowe zszycie).
A przy okazji wczorajszych komentarzy, nie tylko dzieciom zdarzają się takie wpadki. Kiedyś siedziałam w kościele obok dorosłego pana, który cały refren psalmu brzmiący: "Ty, Dobry Boże biednego osłaniasz" śpiewał: "Ty, Dobry Boże, biednego okradasz" i najwidoczniej nic mu w tych słowach nie przeszkadzało :)
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
Fantastyczne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUsmiałam sie po pachy z Jadzinowego przekładu modlitw :))))) dzieci w tym wieku są przezabawne :) a co do portfeli, są super, masz dar do znajdowania takich pieknych materiałów :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwaga, uwaga - wszystko działa i się wpisuję. Dziękuję za zmianę :)))
OdpowiedzUsuńTy też nie mozesz spać?
Portfele - bardzo smakowite :)
świetna jest ta tkanina w jabłka!
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz? No jak? Wrzesień się zaczął, trzeba się na nowo organizować, dowozić, nauczać, a Ty jeszcze masz czas i siłę na szycie takich fajnych portfeli. Podeślij mi proszę receptę na zapał do pracy, bo mi jakoś skrzydełka opadły...
OdpowiedzUsuńWrzesień się zaczął, owszem, ale ja do piątku jeszcze na zwolnieniu na okrutnie zasmarkaną Jadzię - stąd jeszcze czas w domu na zabawę z nią i z drutami. Szkołę mamy we wsi, więc tylko zaprowadzam i odprowadzam starsze dzieci (mają mniej więcej w tym samym czasie). Szyję - jeśli się już zbiorę - nocami. Im więcej dzieci tym mniej snu potrzebuję :) Ale u mnie to też działa falami, pewnie jakiś zastój też przyjdzie - to tak, jak z porami roku, nic na to nie poradzę, przeczekać tylko chyba...
OdpowiedzUsuńA z dziećmi mam o tyle luz, że zajęcia dodatkowe zaczynają się od przyszłego tygodnia (zuchy), uniwersytet dzieci od połowy września a Warmia od października. Więc się jeszcze nie rozkręciliśmy :)
Bellis - zapał ZAWSZE KIEDYŚ WRACA - grunt to nie daj się tym zdołować bo mu trudniej wrócić będzie - takie śliczne te Twoje koraliki ostatnie :)
Basiu, dziękuję za wskazówki bloggerskie
A nad tą jabłkową tkaniną stałam z 10 minut i się zastanawiałam, czy brać - drugą zasłonę zostawiłam w sklepie :)
Świetne portfele :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJejciu... ale śliczne... szczególnie ten zielony :)
OdpowiedzUsuń