piątek, 2 grudnia 2011

Miejsce pracy kominiarza

Takie hasło rzuciłabym grając z Wami w kalambury.
Oto komin zrobiony z mieszanki zachwycającej dla dziewiarskich rąk: jedwab i baby alpaca - czyli po prostu: baby alpaca silk Dropsa. W sumie żaden wyczyn dziewiarski, bo same oczka prawe, niemniej nieco żmudna robota, bo nadłubać się ich trzeba - lubię takie, jak mamy z dziećmi długą lekturę :)
Dla mej pamięci: druty nr 4., oczek w okrążeniu było 110.


9 komentarzy:

  1. Oooch,ja też jestem zachwycona tą włóczką! Zrobiłam z niej czapkę i chustę dla córki,w planach są jeszcze rękawiczki -wszystko w kolorze wrzosowym,a dla siebie kupiłam też taką włóczkę,ale czarną Mam nadzieję,że szybko znajdę czas,by wrzucic ją na druty:-)
    A Twój komin świetny. I na pewno miło będzie się nosił.Serdecznie pozdrawiam,Maja

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie, jest w niej coś takiego... nigdy nie sądziłam, że z jedwabiu będzie mi się dobrze robiło, wydawało mi się, że to będzie takie okropnie lejące się i w ogóle. A to jest cudowne... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Włóczka wygląda na bardzo milusią i przyjemną w dotyku. Prosty komin, a jakże efektowny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale włóczka!!!!Oczka wyglądają rewelacyjnie!!!!Takie błyszczące i równiutkie!!!A zapinka bardzo oryginalna , powiem szczerze ,że takiej jeszcze nie widziałam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. dobra i piękna robota:)
    śliczny kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prosty, ale takie są najładniejsze! Jeszcze nie przerabiałam na drutach niczego z jedwabiem, trzeba będzie spróbować skoro tak chwalisz.

    OdpowiedzUsuń
  7. jeju komin naprasdę robi świetne wrażenie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zachorowałam na taki. rękawiczki pod kolor już mam :)

    OdpowiedzUsuń