Dziewczyny, siadajcie do maszyny - da się!!!
Zawsze twierdziłam, że przy odpowiednio dobrze wytłumaczonej instrukcji oraz doborze narzędzi człowiek jest w stanie opanować chyba każdą technikę rękodzielniczą.
Namiętnie kupuję "Burdy" z nadzieją, że kiedyś, może uda mi się przebrnąć przez pierwszą moją własną zaporę w postaci obawy przed niepowodzeniem. Wczoraj zostałam na jakiś czas sama w domu z Jadzią. I maszyną do szycia. I nowiutkim wydaniem periodyka - tego, w którym są same modele dziecięce...
I udało się - z jedną pomyłką poważną (wycięcie przodu w taki sposób, że otwór na rękawy podwojony znalazł się pod szyją, a połówkowe miejsce na dekolt jakimś cudem ewaluowało w kierunku pach :)
Szczęściem, materiałem, którego używałam była potężna stara zasłona z pluszu, więc ewentualne braki mogłam na bieżąco uzupełniać.
Wzór bardzo wdzięczny, dziewczęcy, nieco staroświecki. I musiałam zmierzyć się z tunelami na troczki, odszyciami etc. Bardzo mi się to podobało...
na zdjęciach nie ma jeszcze guziczka na karku, na którego czasu mi już zabrakło nocnego.
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
ładny,ciekawy blog
OdpowiedzUsuń...IDĄ ŚWIĘTA...
Nie zatraćmy się
w świątecznej pogoni,
Gdzie każdy za czymś
stale goni.
Wyciszmy serca
zróbmy w nich
odrobinę miejsca,
Dla małego dzieciątka
co się rodzi
by troski nam osłodzić.
W chwili skupienia
i wyciszenia,
Pomyślmy też o tych,
co mają proste
marzenia.
O ciepłym domu
kochającej się rodzinie,
Gdzie przyjdzie radość
a smutek minie.
Jadwiga w zasłonie prezentuje się niebywale świątecznie. Pięknie ją odziałaś.
OdpowiedzUsuńI te błękitne oczy, ach :)
pięknie, brawo! :)
OdpowiedzUsuńmoże ja też się przełamię? ;)
efekt rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńteż kupuję burdy z nadzieją... ;)
ale jakoś zebrać się nie mogę...!
Agatko - dziękuję za chwilę zadumy - ładnie to ujęłaś...
OdpowiedzUsuńBellis - "Jadwiga w zasłonie" - hahaha, w sumie trafiłaś w sedno :)
Dziergam Sobie - to, wbrew pozorom, nie jest takie traumatyczne - byleby trafić na dobry opis
klaudyna - bo najmniej kłopotliwe jest testowanie na ubraniach dziecięcych - wzory są dość proste, zużycie materiału minimalne, przez swoje wymiary nie trzeba się przedzierać... same plusy :)
Trudno powiedzieć, że to pierwsze koty za płoty :) Ale wynik znakomity. Może i ja się w końcu skuszę.
OdpowiedzUsuńserio twierdzisz, że się da? może też do tego dojdę, jak będę mieć taką zaprawę krawiecką jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńKieca zasłonowa jest boska! ślicznie ją uszyłaś :)
Oj śliczna Ci ta kiecuszka wyszła :)
OdpowiedzUsuńSukieneczka piękna. Gratuluje!
OdpowiedzUsuń