niedziela, 4 grudnia 2011

Trwając w oczekiwaniu

By Oczekiwanie na Boże Narodzenie dostosować do dziecięcego pojmowania świata zrobiliśmy inną formę kalendarza adwentowego. Jedno popołudnie wyglądało u nas tak:







efekty pokażę następnym razem, bo musiałabym Was naraz zarzucić wielką ilością zdjęć. Za dużo naraz :)
A dzisiaj pletliśmy wieniec z wikliny...

7 komentarzy:

  1. widać wielkie zaangażowanie tworzących:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ania, ja już wiem dlaczego Wasze dzieciaki są takie fajne... Bo mają mądrych i świetnych rodziców!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już chyba wiem, jak będzie wyglądac całość :) Pomysł bardzo mi sie podoba!
    My w tym roku czytamy "Wszyscy na Ciebie czekamy".

    OdpowiedzUsuń
  4. agea - początkowo Krzyś wybrał komputer zamiast współpracy. Ale nie wytrzymał :)

    Asiu - ech, Wy to musicie się do nas wybrać, tak sobie pomyślałam, że jak widzieliście nasze dzieci to one jeszcze takie małe były... :))))

    Bellis - A tego, co czytacie, to nie znam. Czyje to? Pomysł nie mój, jak znajdę źródło, to podam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ania - małe, ale jakie fajne:-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. O książce jest np. tu: http://zaczytanie.com.pl/recenzje/wszyscy-na-ciebie-czekamy/
    Wydana rok temu, korzystamy z niej pierwszy raz ale na pewno nie ostatni. Dzięki niej Młody od kilku dni uświadamia nas, że jesteśmy dziećmi Abrahama ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantystyczne, stylowe dzieło. Wartość niewymierna.

    OdpowiedzUsuń