poniedziałek, 8 lutego 2010

właśnie wstałam od maszyny...

Każdy, kto samodzielnie kiedyś coś wykonał ma swoje marzenie twórcze. Coś, co baaardzo by chciał wykonać, ale się z tym ciągle nie jest w stanie się z tym zmierzyć, bo brakuje czasu, materiału, umiejętności, śmiałości... Takim moim niedoścignionym marzeniem było uszycie portfela. Pierwszą trudnością, powalającą mnie na dzień dobry był brak wzoru, tutorialu, czy też czegokolwiek innego, co by mi wyjaśniło, jak owo ustrojstwo się robi. Sama jestem szwalniczą neofitką, więc wymyślić tego nie jestem w stanie.
A portfel mi się marzył, tym bardziej że mój własny, kupiony przed chyba pół wiekiem :) już swoje cięgi od życia dostał i odmówił współpracy - gubił wszystkie drobniaki, bo zamek padł. A torbę mam ogromną. I proszę sobie wyobrazić, jak z obłędem w oczach pod marketem, z rękę po ramię zanurzoną w torbiszczu, pomiędzy kluczami, chusteczkami, pieluchami Jadziowymi, książkami, drutami z włóczką (bo też takowe noszę przy sobie), kamieniami starszych dzieci i innymi skarbami poszukuję złotówki na koszyk.
Tutorial znalazłam na blogu kitka, który w dobroci swej niezmiernej podzielił się cenną recepturą. Poniżej są fotki z pola bitwy, mizerne bardzo bo robione nocą, ale nie mogłam się powstrzymać przed ich pokazaniem, bom dumna niesłychanie :)
oraz portfel w całej okazałości - brakuje mu tylko obszycia boków, ale okazało się, że jestem posiadaczem lamówki jedynie jasno i ciemnoróżowej oraz błękitnej :) Portfel w poprzednim wcieleniu był spódnicą udającą skórzaną oraz materiałem, który jeszcze w dawnych dobrych czasach, gdy na półkach sklepowych był dostępny ocet, został do nas przywieziony z AMERYKI!!!









7 komentarzy:

  1. Portfel wygląda świetnie! :))) Ale niestety, link do tutorialu nie działa, czy mogłabym prosić o poprawny? Bo strasznie mnie też nęci uszycie takowego. :)))

    Pozdrawiam słonecznie. Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. yyy, tak myślałam, że mi nie wyjdzie link ;)
    Ale nie martw się, to był tylko link do bloga, którego autorka wysłała mi przepis na pocztę. Jak podasz adres, to Ci również podeślę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, jaka rewelacja! Jestem zachwycona!:) Czy mogłabym również nieśmiało poprosić o przepis? - mój adres: darsi27@gazeta.pl Z góry ślicznie dziękuję ;) :) Pozdrawiam cieplutko - zadomowię się tu troszkę jeśli pozwolisz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój adres: annasza33@gmail.com, z góry ślicznie dziękuję! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Darsi, jak najbardziej, będzie mi miło ogromnie :)
    Tutki Wam wyślę, tyle, że chyba jutro, bo muszę jeszcze ciasto upiec a noc idzie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ania, dajże dobra kobieto tego tutka na stronie, bo tu więcej chętnych jest na Twój portfel :):):) Śliczny jest!!

    OdpowiedzUsuń
  7. a czy ja również mogłabym prosić o tutka. Wdzięczna będę niezmiernie. Od dawna marzy mi się uszycie takiego cuda :) agaharas@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń