sobota, 26 marca 2011

miało nie być więcej Gail... :)))

Tak się zarzekałam... Ale miałam uprzędzioną przeze mnie żółtą wełnę, tę, na której się uczyłam. I jej początki były... hmmm... malownicze :) Musiałam z niej zrobić jakiegoś pewniaka, którego przerabiałam wcześniej. No i padło na gail... :))) Oto i ona - początek jest robiony z najbardziej artystycznej wełny, widać to na zdjęciach. Potem następuje ta cieńsza. Aczkolwiek, szczerze mówiąc właśnie ta pierwsza mnie się tutaj pdoba. Jakoś tak przaśnie. Kolory wyszły rozmaicie, ale na tym to mi akurat zależało.
Teraz na drutach mam - uwaga - szal estoński, z tej samej wełny, aczkolwiek cieńszej i robionych na cieńszych drutach. A na kołowrotku mam jeszcze pełno równej niemal całkiem. A w garze w tej chwili się gotuje na turkusowo (filcowo???) ciemny polski merynos, dalsza część właśnie się odmacza w wannie - taki owczy dzień mam dzisiaj.
W dodatku obok gara z wełną stoi gar z ziemniakami oraz kaszą manną do ciasta :))
Dzień owczo - kuchenny w zasadzie :)))









Z innej beczki - szkolnej - umówiłam Anielkę do poradni PP w celu załatwienia ED na rok przyszły...

10 komentarzy:

  1. Gail super Ci wyszedl, welenka piekna i tym bardziej, ze wlasnoreczna...
    Zycze nastepnych udanych "zmagan" z welenka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna! Tyle w niej słońca! Choć za Gail nie przepadam, to Twoja wersja bardzo, ale to bardzo mi się podoba. To ta włóczka.
    A co za ciasto?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! Też właśnie piekę ciasto z kaszą manną, ale nie moczyłam jej wcześniej :)
    Gratuluję chusty z własnej wełny, ekstra jest!
    A ED to edukacja domowa,tak?
    Trzymam kciuki za gar ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zerknęłam na zdjęcie i już miałam pytać co to za włóczka, bo bardzo mi się podoba... No i doczytałam, że to własnoręcznie przędziona. Chylę czoła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No i ja znowu jestem w stresie, bo sobie dziergam mój sweterek w tempie przemieszczania się płyt kontynentalnych... W kolejce z osiem robótek - termin ukończenia prawdopodobnie w okolicach Adwentu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Efekt absolutnie przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  7. WoW!!!! I nic więcej nie trzeba!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna ta chustka i wełna też. A skąd czerpie się takie super wzory?
    pozdrawiam
    Halina

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne:) nic dodać nic ująć:)

    OdpowiedzUsuń