środa, 2 marca 2011

tiny tea leaves cardi - modyfikacja z lekka dowolna :)

Sweter zyskał w końcu guziki - w tym celu musiał pojechać ze mną do pracy. Na przerwie wyciągnęłam igłę i nitkę oraz dwa sweterki - jadziowy również. I tak mam w końcu dwa skończone dzieła. Jedno udało mi się złapać na użytkowniczce, która z upodobaniem taplała się dzisiaj w kałuży ( na chwilę rozebrałam ją z kurtki korzystając ze wspomnianych plus dziesięciu stopni za oknem)




Oczekuję na dniach przesyłki z czesanką wełnianą do przędzenia - raz pójdę na skróty omijając czyszczenie owczej surówki - zakupiłam dzisiaj masę barwników do tkanin. I czekam... :)))))

7 komentarzy:

  1. Sweterek jest uroczy i ma piękne guziczki. I jaka stylowa spódniczka, znamy ten księżniczkowo - gumiaczkowy styl :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hihihi ta sukienka i te kalosze..:):) super
    i sweterek oczywiście też:)

    OdpowiedzUsuń
  3. spódniczka służąca do tańczenia na Warmii - dodam :) Sama to lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. REWELACTJNA KRÓLEWNA!
    Zapraszam na WIOSENNE CANDY ze ZŁOTYM KROJEM
    Dziękuję za odwiedziny.
    ULA

    OdpowiedzUsuń
  5. ja za każdym razem jestem coraz bardziej zakochana w tworach Twych i dzieciach Twych:*

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję :)Jakoś mi te babskie klilmaty podpasowały - tęskonota za wiosną jednak?
    Te zwiewne kiecki, kolory...

    OdpowiedzUsuń