czwartek, 29 grudnia 2011

Radość tworzenia

Pod choinką Anielka znalazła prawdziwe duże sztalugi. Odczekawszy dwa dni na nacieszenie się prezentami mniejszego kalibru, nie wymagającymi nakładów pracy przy rozstawianiu postanowiła zmierzyć się z nowym sprzętem. Sztalugi zostały rozstawione, farby wyjęte, pędzle wybrane, nasączone podkładem płótno rozpięte.
I tutaj przyszła Jadzia. Która też chciała, jak zwykle, robić to, co starsza siostra. Szczęściem mniejsze sztalugi w domu mieliśmy już od dawna, więc kłopotów z zazdrością nie było. Potrzebny był tylko dodatkowy stołek, pędzel oraz tektura. I tak oto, dwie artystyczne dusze rozpoczęły wyrażanie siebie :)





Do mycia po akcji były: pędzle, podłoga, krzesła - wszystkie w zasięgu, obie artystki, farby, słoik, wanna oraz umywalka.
:))))
Pozdrawiam niemal sylwestrowo.

6 komentarzy:

  1. uroczy widok! uściski dla Artystek!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach tam,Ty o sprzątaniu zaraz...Arty- ści nie widzą takich przyziemnych rzeczy :-)))
    Pozdrawiam serdecznie i załączam gratulacje dla Twoich Artystek
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  3. brawo dla artystek :) pozazdroscilam sztalug :) chyba je wpisze na liste przyszlorocznych zyczen do mikołaja ;) ps. dziekujemy slicznie za cudna kartke . pozdrawiam. aga

    OdpowiedzUsuń
  4. co tam sprzątanie przebieg i efekty z pewnością rewelacyjne i godne sprzątaczej pracy ;))))

    OdpowiedzUsuń
  5. oj znamy to znamy :) ale czego sie nie robi dla slodziakow :) pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń