poniedziałek, 19 grudnia 2011

stroimy się oraz Joankowa czapa - pendant do florianowej chusty :)

Powoli, proszę Państwa, szykujemy dom na Święta. Powoli, bo przy tylu pomocnych dłoniach częstokroć to, co właśnie przygotowane zostało, przez kogoś innego całkiem odmiennie potraktowane bywało i wniwecz prac stroiciela obracano. Obkładamy igliwiem (w niewielkich ilościach - sztucznym oraz naturalnym), obwieszamy lampkami, hmmm... sprzątamy (???)
Coraz przytulniej się robi, Kartki z życzeniami przychodzą, w tym roku na uplecionym wieńcu z wierzbiny postaram się je umieścić (oby się nie rozleciał tylko) - pierwsza już - od ELkaleny (dzięki! dzięki! dzięki!!!) z cudnym prezentem do nas dotarła i na wieńcu zawisła. Prezent - filcowa cudna zawieszka na choinkę (dobrze zinterpretowałam???) czeka na lepszą pogodę na zdjęcie, bo pokazać ją, po prostu, muszę - majstersztyk :)





i czapka na wiejskie chłody - i - OBY - śniegi!!!




na koniec coś, ku pamięci, co mnie zachwyciło - nie moje, ale podpatrzone tutaj

3 komentarze:

  1. Nie sprzątajcie, nie opłaca się ;)
    Rzeczywiście zaczyna byc u Was świątecznie. Wzruszyła mnie ta wisząca sosenka.
    Zazdroszczę Ci widoku z okna! Ja za oknem mam sąsiedni blok :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się stroję na święta.
    Ale tak po woli, lubię tak po woli bez pośpiechu do piątku zdążę. A w piątek siądziemy razem wieczorem na środku pokoju jak co roku z ciepłą herbatką i ciasteczkami i będziemy podziwiać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bellis - a ja się martwiłam, że za oknem łyso, bez śniegu.. faktycznie, lepsza już trawa... Ale za to możecie na Wawel iść a my nie :)

    Duditka - Ech, bo pośpiech całkiem niewskazany w tych dniach, psuje atmosferę :))

    OdpowiedzUsuń