środa, 28 grudnia 2011

Zatrzymane chwile - Wigilia

Migawki z Wigilii - dwie pierwsze z czasu pomiędzy dwiema Wieczerzami w dwóch domach - z Jadzią dobudzającą się po przejeździe z miasta do naszego domu - na mnie :)



i - dalej - już z prezentami. Udało nam się w tym roku pójść na Pasterkę całą rodziną. Jedynym dzieckiem z naszej trójki, które nie zmrużyło oka przez całą mszę była Jadzia, która całą godzinę biegała jak nakręcona pomiędzy ławkami - w piżamie, ponieważ założyliśmy, że padnie już w drodze do kościoła, prześpi mszę i od razu położę ją do łóżka. Więc nie dość, ze biegała po nocy to jeszcze do tego odziana w welurową piżamę z Kubusiem Puchatkiem... (mamy bardzo dobrze dogrzany kościół - średniowieczny :)





4 komentarze:

  1. Z trójką na Pasterce - fajnie!
    Widzę, że prezenty trafione. U nas królował Pettson i Findus :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam, że taki zestaw kuchenny to było marzenie naszej Ewy:-)))A wcześniej moje:-))) - Świat się jednak aż tak bardzo nie zmienia - uściski poświąteczne!

    OdpowiedzUsuń
  3. jaka piękna, wigilijna ann007! :)

    do rodzinnej pasterki jeszcze nie dojrzałam, właściwie to osobą najbardziej wymiękającą jestem ja właśnie :P

    ładnie u Was było :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bellis - Pettson i Findus to u nas już przerobiona rzecz dokładnie :)

    Asiu - ja też o takim marzyłam... teraz dostał się Jadzi i bawią się razem - obie z Anielką. Ściskam również :)

    Agato - Staramy się chadzać na Pasterkę razem - w zeszłym roku nie poszłam bo Jadzik był w najbardziej upierdliwym okresie żywota swojego :) A jak miała pół roku to zawinęłam w chustę i przespała całą jak suseł - myślmy wytrwali do północy dzięki mikołajowym grom :)

    OdpowiedzUsuń