Proszę Państwa, oto ostatnia chusta, z której jestem niezmiernie dumna, ponieważ: po pierwsze przegryzlam się przez obcojęzyczne opisy - wychodzi mi, że ze zrozumieniem (chyba???), jest moim pierwszym od bardzo dlugiego czasu dzielem ażurowym, nie pogubilam się przy niej ZANADTO ( i nie zanadto za dużo razy prulam ją :)Najważniejsze: - uwaga - nauczylam się w końcu wrabiać we wlóczkę koraliki (!!!!!) Za to mam jedną poprawkę - za malo ją zblokowalam - powinna na końcach mieć takie jakby pazurki. Ale to jeszcze dopracuję :)
Wersje zrobilam dwie: jedną bardziej oficjalną:
.jpg)

.jpg)
.jpg)
oraz pazurzastą:
.jpg)
.jpg)

.jpg)
Proszę o wybaczenie jakosci zdjęć, ale zaczęlam się ostatnimi czasy zapoznawać ze swoim aparatem doglębniej - czyli porzucilam pelną automatyzację. No i na razie idzie mi nieco opornie :) nie mam czasu na jednorazowe zglębienie tematu.
Śliczna chusta i piękny energetyczny kolor:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i udanego tygodnia.
Hej
OdpowiedzUsuńno co Ty gadasz jakie cacko zrobiłaś:):):)
Moja jest z całkiem innej bajki.
Jeśli się nie myle to Gail?
Mam ją na swojej liście...
A do Ciebie będę zaglądać.
Pozdrawiam Lacrima
Piękna, widziałam ostatnio w H&M coś podobnego tylko turkusowe.
OdpowiedzUsuńCUDEŃKO! Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńWszędzie wokół widzę już chusty na nadchodzącą jesień, muszę sobie też zamówić jakieś włóczki bez dwóch zdań ;)))
Aniu, jestes MISTRZYNIĄ! przecudna, wspaniała,... i mogłabym tak długo. Rób ich duzo, w roznych kolorach i daj je pooglądać :) czysta przyjemnosc ogladania takich wspaniałości. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna chusta! Ma fantastyczny kolor!
OdpowiedzUsuńPrześliczna jest! A zdjęcia przecież dobre! Swoja drogą ja ku uciesze rodziny jestem jedyna osobą w rodzinie, która zdjęcia robi " na automacie..."
OdpowiedzUsuń