czwartek, 5 sierpnia 2010

Śródwakacyjne porządki

Skończylam malowanie szafy. zajęlo mi to, bagatela - uwaga - KWARTAL!!! Malowalam z doskoku, gdy Jadzia spala a dzieci starsze nie chcialy ode mnie niczego innego. To byla taka zwykla szafa typu: wysoki polysk (nie cierpię). Ale jako przechowalnia rozwalonych materialów - idealna. Jako że etap calkowitej bialosci minąl mi, zaszalalam z farbą i nabylam co na ksztalt limonki. Nie jest jeszcze skończona, nie ma uchwytów, ale - co najważniejsze - wprowadzila porządek do szmat :) Kolor wariacki, prawda?






Przy okazji wprowadzilam lad do porozwalanych koralików. Dobrze mieć dzieci z artystycznym zacięciem, które farby plakatowe zalatwiają w ciągu tygodni: pozostaly mi po nich pojemniczki...
Kończę, bo czas wolny minąl... :)


5 komentarzy:

  1. Oj , jaki porządeczek :D U mnei wciąż wywalanie szmat na podłogę i pakowanie do szafki ;) Za mało miejsca mam . Ale chyba nawet szafa cztero-drzwiowa była by za mała za jakiś czas:D Teraz szafka ogranicz moje zapędy do kupywania kolejnej szmatki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No Aniu, kawał dobrej roboty wykonałaś! Kolor jest przecudny, a pojemniczki z guziczkami i koralikami - super pomysł. idealy size bym rzekła :) od razu inaczej bedzie sie szyło w takim kolorowym pokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę tej szafy, moje szmatki w pudłach, trudno coś znaleźć i tym wymawiam się od szycia;-)A przecież lubię szyć;-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. jak dla mnie kolor super i też mi się marzy taka uporządkowana szafa z materiałami... Póki co wszystkie tkaniny w pudłach.. ;)I bardzo fajny pomysł z tymi pojemniczkami na guziki -chyba podpatrzę ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie,ładnie. U mnie jeszcze niedawno był porządek w szafce. Do puki nie zaczeło padać na dworze. Może w końcu powstanie narzutka

    OdpowiedzUsuń