Sobota byla naszym dniem zewnętrznym - urzęźlismy w ogrodzie - mąż dokonywal rozmaitych operacji na konstrukcjach drewnianych (w tym na podporze dla glicynii), ja zajęlam się ostatnimi (w zasadzie - przedostatnimi) ogrodowymi zbiorami. Dzieci podzielily się w sposób absolutnie przewidywalny; w drewnie dlubal Krzys, dziewczynki udaly się ze mną na zbieranie dyni (sztuk, jak na razie jedna :) oraz fasoli porastającej wigwam - w zalożeniu miejsce zabaw. Udalo mi się zrobić moim pomocnicom kilka zdjęć, na większosci są, hmmm... wyjątkowo szczęsliwymi dziećmi (wskazuje na to ich strój - podopwiadam) Wigi w zasadzie glównie latala pod górkę i z górki kradnąc Anielce zbieraną przez nią fasolę. Anielka pomagala mi znosząc zdobyte plony - a to fasolę, a to cukinie... Dzień byl piękny, wieczór również, więc nic dziwnego, ze zakończyl się ogniskiem :)
I w niedzielę, po przebiegnięciu skansenu w Olsztynku - również :))
Rozogniskowalismy się na koniec sezonu...
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
Widać że cała rodzinka się super bawiła ;)
OdpowiedzUsuń