Mama moja, znając moje szmaciarskie upodobania jakis czas temu robiąc porządek w szafach obdarowala mnie kilkoma spódnicami z gatunku tych welnianych i welnopodobnych. Leżaly, leżaly a mi jakos nic do glowy nie przychodzilo. Aż wczrajszego wieczoru...
Oto postanowilam w końcu uszyć cos z zalożenia dla siebie. Po dlugim czasie, bo ostatni byl kilka miesięcy temu portfel. Ruszylam więc materialy w bliskich mi aktualnie kolorach i uszylam sobie torbę. (I po raz kolejny utwierdzilam się w przekonaniu o koniecznosci nabycia napownicy) Kupilam wczoraj grubasną camelę, która w polączeniu z ociepliną dala ciekawy efekt, torba jest sztywna, ale plastyczna. POJEMNA - mój glówny atut - wszak zmiescić się do niej muszą takie rzeczy jak zapasowe książeczki, pieluchy, sciereczki, moje druty :), soczki etc. Tutaj się zmieszczą. A jak nie - uszyję większą :)))
Użylam też po raz pierwszy metalowych lączników, na których zawisl pasek - oczywiscie zapomnialam ich sfotografować. Kończę na tym i lecę - czeka mnie pieczenie z Krzysiem ciasta marchewkowego oraz - zadanie na dzień dzisiejszy - przygotowanie do mrożenia mojej pierwszej wlasnej hodowli gigantycznej dyni, której widok z okna sypialni co rano poprawial mi nastrój od kilku tygodni (tzn odkąc zaczęla przypominać ogromne bulwy widziane w filmach :))) Więc na obiad dzisiaj zupa z dyni (ale nie na slodko, bo nie lubię :))
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Piękna jest. I kolory faktycznie cudne.
OdpowiedzUsuńSuuuuuuuuper torba! Fajny kolor i rozmiar w sam też dla mnie ;))) Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńBaardzo fajna jesienna torba! I super pomysł na recykling;)
OdpowiedzUsuńAnn torba rewelacyjna. Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńpozazdrościć pomysłu i umiejętności przerabiania :)
OdpowiedzUsuńw kwestii czesanki, to Iza z Kidowa sprzedaje, o tu np: http://www.wyszukane.pl/index.php?k67,filcowanie-przedzenie-czesanka-welniana, chyba też się tam zaopatrzę :)
Prosta z fajnym akcentem.Takie lubię
OdpowiedzUsuń