Tym razem na drutach mam szal. Nazwano go Miss Lambert's i wykonując go zastanawiam się, czy miss Lambert, która byla jego insporacją kiedykolwiek istniala. Wiem, że nie będzie to szybkie wykonanie, ponieważ jednoczesnie wolne chwile staram się dzielić między zamówione Gail w pawich kolorach (sztuk w sumie 4 :) a zglębianie skarbnic, jakimi są moje nowe nabytki książkowe. Wolnych chwil w zasadzie nie ma zbyt wiele, dzielone pomiędzy dzieci a dzieci, zdarzają się jedynie po ich zasnięciu. Zbieram je jak sroka blyskotki, cieszę się nimi jak dziecko (równie jak dziecko wieczorami zmęczona) i staram się doceniać w tym zmęczeniu fakt, że mam KIM być zmęczona. Dzięki codziennemu zaambarasowaniu bardziej doceniam wolny oddech, który lapię gdy przez moment nic się wokól mnie nie dzieje, a który wielu ludzi często utożsamia z nudą. Nie znam nudy.
Szal powstaje szaroniebieski - ma pasować do nieba o tej porze roku - nieba, które rzadko już bywa skończonym blękitem.
Strony
Etykiety
akcesoria
(12)
aplikacje
(10)
by dzieci
(23)
candy rozdawajka
(5)
chuścianki
(111)
Cladonia
(2)
czapidła
(22)
czytamy
(1)
dla dzieci
(79)
domowo
(18)
dziergane
(190)
farbowanie
(13)
filcoki
(4)
folklorystycznie
(12)
haft warmiński
(3)
homeschooling
(17)
k
(1)
kołowrotkowo
(9)
kominiarsko
(6)
koraliki i inne
(12)
kosmetyczki
(10)
kuchennie
(3)
lawenda
(17)
literatura
(3)
Lokalnie - warmińsko
(7)
mądrości z pograniczna handmade :)
(2)
muzyka
(4)
nasze zabawy
(9)
ogrodowo
(11)
patchwork
(21)
photo props
(1)
portfele
(40)
recycling
(62)
rękawicopodobne
(12)
różne takie :)
(26)
s
(1)
szycie
(115)
ślub
(2)
takie miejsca
(1)
targi
(2)
Tilda
(1)
torebki i torby
(18)
tutoriale
(3)
ubraniowo
(50)
wypadki przy pracy :)
(1)
wyróżnienia
(1)
z koszulek
(4)
zatrzymane chwile
(117)
zdania do zapamiętania
(8)
zestawy sugerowane
(5)
Aaaaaaaaaaach, te twoje CUDOWNE szale... :)) A co do wieczornego oddechu to doskonale cię rozumiem ;))
OdpowiedzUsuńoddechu?jakiego oddechu?
OdpowiedzUsuń:)
Szalowy Szal:)
przepiękny :) i ten kolor... :-)))
OdpowiedzUsuńTak, kolor bajeczny :)
OdpowiedzUsuńAniu, błagam, nie kuś1 Jesteśmy z Ewą nałogowcami w kwestii chust i szali. Nie potrafimy się oprzeć miękkości wełny, urokowi splotu, kolorowi, który pasuje akurat do tej konkretnej kurtki, czy ukochanego płaszcza. A u Ciebie nie sposób się oprzeć! I jak tu walczyć z nałogiem?
OdpowiedzUsuńo jejku mój ulubiony kolor, miec taki szal to obłęd :)
OdpowiedzUsuń