wtorek, 19 kwietnia 2011

Bison shawlette

Gdzieś w międzyczasie skończyłam projekt książkowy - Bison shawlette pochodzi z jednej z zakupionych wcześniej pozycji. Robi się go łatwo i przyjemnie (czyli bezmyślnie, czyli można symultanicznie czytać lub oglądać film lub pilnować dzieci - jeśli robi się w porze dziennej). Wyszło mi ogromne chuścisko, nieco nietypowe, bo o kształcie zaokrąglonym, nie do końca trójkątnym. Wełnę miałam okazjonalną z Allegro, szkocką jakąś, bardzo fajnie się nią robiło.















a na wyspie kuchennej leżą moje trzy nowe cudne estońskie motki. W planach mam Echo Flower, jak tylko przegryzę się przez wzór angielski. ...

Lecą, dzieci poza domem są, doglądnąć muszę :)

5 komentarzy:

  1. Jak będziesz miała problemy - służę pomocą. Ja rozgryzałam wersję rosyjskojęzyczną i wyszło!Ewa
    luszczynska@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny efekt! Bardzo artystyczne 1 zdjęcie- niesamowicie mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny szal, jak znalazł - na wiosnę! śliczny kolor.

    ech... zazdroszczę dzieci, które dają dziergać w porze dziennej ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny kolor, przyjemny wzór, optymistyczna zielona trawka :)
    Echo bardzo mi sie podoba, zaczęłam ale odłożyłam, bo miałam zbyt cienka włóczkę i kiepsko sie robiło. Chętnie zobaczę Twoją chustę.

    OdpowiedzUsuń