Proszę Państwa,
Oto produkt niemal w 100 % estoński.
Wełna estońska,
wzór estoński
...
tylko ręce polskie...
no i druty zagraniczne :)
Udało mi się!!!
Wpis udało mi się zrobić dzięki dobrodziejstwu, jakie do naszego domu wniosły plastikowe butelki. Ponieważ jestem w domu sama (Marcin dzisiaj pracuje nad morzem i dopiero wraca do domu) zainspirowana szpiegowskimi butelkami (podam link nieco później, bo teraz nie mogę go poszukać) uraczyłam takową Jagulę. Starsze dzieci w tym czasie zajęte były na łące budowaniem domków dla robaków, Wigi natomiast spędziła czas napełniając butelkę piaskiem oraz - następnie -już w domu - dużą biała fasolą. Baaardzo zajęta :)))
leze...padam na kolana przed Toba...w oddaniu nalezytego poklonu...Matko-jest BOSKI!!!!!!zdolniacho Ty jedna!
OdpowiedzUsuńpiękna! Kolor i wykonanie - nic tylko podziwiać!
OdpowiedzUsuńPrawdziwe arcydzieło!!!Zazdroszczę całym sercem umiejętności!!!!
OdpowiedzUsuńMistrzostwo świata! Jak ja bym chciała tak umieć :)
OdpowiedzUsuńJa moją Gail dziergam i dziergam, bo Niko wyrywa mi druty i ucieka z nimi po domu, gubiąc po drodze połowę oczek - z tymi narzutami i wszystkim...
OdpowiedzUsuńPatrząc na tempo pracy Twoje i innych druciarek popadam w głęboki i poważny kompleks. Tylko jeszcze nie wiem, jak się nazywa. Kompleks Ariadny, albo coś?
Przecudny szal - dla mnie szale są ciut nużące, więc tym bardziej podziwiam pracowitośc. I kolor przepiękny. Duże brawa.
OdpowiedzUsuńDZiękuję Wam ogromnie - też mi się podoba - robiłam go z przeznaczeniem dla siebie, więc musi :)
OdpowiedzUsuńMonia, Niko biegać przestanie kieeeeedyś. Za to łapanie narzutów zgubionych na Gail to rzecz godna podziwu.
Makneta, tym bardziej cieszy mnie ukończenie go, że też mnie szale nużą nieco...
piękny szal w cudownym kolorze. i bez ludzia widać, jak wielki. misterna robota, gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńPiękny!!! Ja jeszcze dojrzewam;) Ale czuję się zainspirowana Twoim dziełem, a to już mały kroczek do przodu;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny szal! i w moim ulubionym kolorze, napatrzec się nie mogę !
OdpowiedzUsuńSię usmiałam z tego "Baaardzo zajęta :)))"
Cuuudny!
OdpowiedzUsuńGratulacje
Pięęękna! Ach ten błękit, a i pęczki!
OdpowiedzUsuńPrzecudny. A ten wzór i ta piękna wełna... no po prostu brak mi słów.
OdpowiedzUsuńMożesz napisać coś więcej:
OdpowiedzUsuń- ile oczek miałaś na drucie
- jakie druty
- ile wełny zużyłaś
- a może wzór też mogłabyś wrzucić?
Ekstra :)
OdpowiedzUsuńCudny jest !!!
OdpowiedzUsuńtak, właśnie ten kolor mnie urzekł, bo on całkiem mój jest :) turkus taki, dość intensywny. Inspirujcie się dziewczyny, bo bardzo fajnie się robi, poza tym, że nieco nudnawo momentami :)
OdpowiedzUsuńHealthy, wełna to estońska kupiona na allegro, 800 m. w 100g (niemal jak pajęcza). Zużyłam niecały motek, coś ponad 100 g. Co do wzoru, to musiałabym Tobą na pv pogadać, bo to ksiązkowy jest :)