Ku pamięci, jako, że za oknem znowu jakoś zimowo się zrobiło - kilka obrazków wiosenno przypominawczych :)
Ogródek już obsadzony najpilniejszymi warzywami - udało się nam wstrzelić w jedno ciepłe popołudnie w ubiegłym tygodniu, trawnik przed domem zaeratorowany (czy jak się to tam zwie), zielsko suche popalone w ognisku rozpoczynającym sezon.
Teraz tylko oczekiwanie na ciepło i rozkoszowanie się nim nam pozostało. Trawnik jeszcze żółty, lawenda brązowa a nie srebrna, skarpy wyglądają jakby je kto obłożył chustem... ale czuć już, czuć.... A żonkile to nam wyrosły w tym roku w postaci dziesięciocentymetrowych kurdupli z pełnymi kwiatami. Dziwy.
tutaj to nawet możemy udawać, że to lato i trawa słońcem spalona... :)))
Aż u nas wiosną zapachniało!
OdpowiedzUsuńRozkoszniaczek ten WASz piesek !!!I domek chyba macie fajny!!!
OdpowiedzUsuńech, wiosną... Asia, u nas od wczoraj pada... :)
OdpowiedzUsuńA pies rozkoszny, to fakt, ale łazęga przy tym nieziemski