wtorek, 10 maja 2011

ostrzegam: znowu tęcza i znowu gail

Lojalnie uprzedzam: wieje nudą: używany woelokroć wzór, wełna też się tu już pojawiała. Kto nie chce - niech nie patrzy dalej. Nic innego jednak nie mam bo wena na rozgryzanie wzorów innych zdechła. Gail mogę robić z zamkniętymi oczami ( i w zasadzie, wieczorami przysypiając na fotelu niemal tak ją dłubię), natomiast inne rzeczy, przynajmniej na początku wymagałyby patrzenia w kartkę. A nie w książkę do czytania, na przykład. Poza tym z nimi biegać za Jadzią, która ma dynamit i mrówki w tyłku naraz się nie da :)


































mam też spostrzeżenie: jednak te kolory lepiej wyglądają na delikatnych koronkach... :)))

6 komentarzy:

  1. Co z tego , że zowu Gail? Jest świetna!! A możesz powiedziec co to za włóczka? Bajkowe kolory!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie, to możesz dziergać wyłącznie Gail. No cudna jest po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha a ja chciałabym coś takiego umieć zrobić nawet z bardzo szeroko otwartymi oczami ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, Aniu, pierwszy maja już minął i towarzyszące mu parady również! I komu to teraz sprzedasz???

    OdpowiedzUsuń