Zestawik powiększyl się dzisiaj o dwie kolejne sztuki - Marcin z Krzysiem i Anielką byli na przyjęciu pierwszokomunijnym u jego chrzesnicy, ja po mszy musialam uciekać z Jadzią do domu by się przespala. Czas oczekiwania umililam sobie maszyną.
Calosć obecna jeszcze u mnie wygląda tak:

Oto dwie nowe sztuki razem:

i osobno:




piękny stosik! Podziwiam Cię niezmiennie za szycie portfeli z taką dokładnością!
OdpowiedzUsuńMoje oko też się raduje, jak patrzy na takie cuda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
mmm lubię taką monotonię :D zresztą każdy jest inny przecież :D
OdpowiedzUsuńsliczne :)
OdpowiedzUsuńJednoiglcu - piszesz takie miłe rzeczy a to przecież tylko moje odtwórstwo - Twoje patchworki - te to dopiero warte sa podziwu!
OdpowiedzUsuńOvillo - fajnie, że nie tylko moje :)
Nailaa - one inne materiałowo, ale jak przejadę ostatnio przeglądarką po blogu to mi się wydaje, że tam już nic innego tylko portfele
Koraliki Beaty- merci :)
Piękne :) Aż żałuję, że na urodziny dostałam nowy portfel :/
OdpowiedzUsuńimponujący zestaw i co jeden, to ładniejszy! piękne masz tkaniny.
OdpowiedzUsuń