sobota, 2 kwietnia 2011

flos varmiae - jeans

W przelocie między myciem okien (nie pytajcie, ile ich mam, grrrr...), wyjmowaniem ciasta oliwnego z piekarnika, docieraniem do obudzonej właśnie Wigi, chowaniem pranych kurtek zimowych (nie pytajcie ilu), pierwszymi ogrodowymi zajęciami udało mi się zrobić kilka zdjęć. Oto skończona przedwczoraj kolejna torba warmińska - tym razem na jeansie i z użyciem "kupnego" filcu. Stwierdzam, że ten z filcowanych swetrów jest o o niebo lepszy. Kończę, lecę dalej robić. Pa!


1 komentarz:

  1. Torebka świetna!!! Zaintrygowało mnie ciasto oliwne - co to? I jak wygląda? I czy to na słodko, czy na słono? A - i czy dzieci to lubią? Jej, znów zadaję 100 pytań... przepraszam, jeśli to uciążliwe.
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń