* * *
Odkąd pamiętam robiłam na drutach. Nauczyła mnie jeszcze babcia wespół z mamą i w ten sposób dwa patyczki stały się niemal przedłużeniem mojej ręki :) Ostatnią fazą mojej twórczości są różnego rodzaju chusty. Te powyżej są z wełny, mięciutkiej, niegryzącej aż się miło z niej dzierga (poza tym, że w ogóle uwielbiam to zajęcie:) )
Jestem wielką fanką chust - najstarsza z mojej kolekcji należała do mej prababci i ma ponad 100 lat. Nadal ją noszę pracowicie łapiąc oczka... A powiedz, proszę, czy takie cudo można by u Ciebie nabyć drogą kupna?
OdpowiedzUsuńDodałam maila do mego profilu - zapraszam serdecznie... :)
OdpowiedzUsuń