VICTORIA!!!
Udało mi się zakończyć męczony - dosłownie męczony od tygodnia ogromniasty szal. Miał mieć układ kolorów zgodny z jedną z chust firmy girasol (chust do noszenia dzieci) - pięć kolorów we wzdłużne pasy, długość miała wynosić 2 metry.
I zrobiłam go, chociaz miałam chwile kryzysu - włóczka akrylowa była niezbyt gruba + cienkie druty = dużo, dużo dłubaniny. W każdym razie, ostateczny efekt mnie satysfakcjonuje :)
Piękny zestaw kolorów i warto było się pomęczyć dla takiego efektu :-)
OdpowiedzUsuńPiękny jest Aniu!
OdpowiedzUsuńA możesz zdradzić jakim ściegiem zrobiłaś ten szal???? Piękny jest...
OdpowiedzUsuń