czwartek, 21 stycznia 2010

wełnonówka

Skończyłam dzisiaj rzecz, która pochłonęła mnie na kilka dni - mini - poncho według pomysłu przyszłej nosicielki. Miało być gładko, bez frędzli i krótko :)
Ale nie mogłam się oprzeć; włóczka jest taka sama jak w ostatniej chuście, melanż czerwonego, bordo i ecru i zabrakło mi jakiegoś akcentu rozjaśniającego. Kwiatek - krzywulec ma w środki malutkie czerwone koraliki żeby nie było z kolei za jasno :)


2 komentarze:

  1. super jest,i z golfikiem na te chłodne dni... wspaniały :D

    OdpowiedzUsuń
  2. doszło poncho wczoraj, przymierzyłam... cudo, cudeńko cudniaste:) ciepłe, wesołe, a kwiatek rozkoszny wprost:) dziękuję bardzo:)

    OdpowiedzUsuń